Gościem programu ,,Wolne Głosy" był ekspert ds. Rosji Grzegorz Kuczyński. Tematem programu były chłodne stosunki między Rosją a Stanami Zjednoczonymi.
Prowadzący program poprosił eksperta ds. Rosji o komentarz odnośnie wypowiedzi Bidena, w której nazwał Putina zabójcą.
- Stosunki między Stanami a Rosją są bardzo chłodne. Relacje znalazły się na najniższym poziomie od zakończenia zimnej wojny. To, co się wydarzyło to wymiana uszczypliwości Bidena i Putina. (...) Chcę podkreślić, że to wciąż tylko retoryczna wymiana ciosów - powiedział.
Dziennikarz zapytał Grzegorza Kuczyńskiego o to, czy Biden miał rację i czy można przypisać Putinowi odpowiedzialność za mordy polityczne.
- Putin jest zabójcą w tym sensie, że na jego zlecenie takie mordy polityczne były dokonywane. Biden ma tutaj rację. Jednak pojawia się kwestia tłumaczenia słowa ,,killer". To ma spore znaczenie polityczne, gdy tłumaczymy je na język rosyjski. Rosyjskie media przetłumaczyły słowo ,,killer" jako ,,ubijca", czyli osoba, która osobiście dokonuje mordu. Wydaje mi się, że Bidenowi chodziło o to, że Putin może zlecać mordy polityczne, ale nie, że osobiście ma krew na rękach i sam dokonał jakiegoś mordu.
Prowadzący program ,,Wolne glosy" zapytał Kuczyńskiego o to, czy Rosja jest do czegoś potrzebna Stanom Zjednoczonym.
- Rosja jest przeciwnikiem, który może w sposób mało przewidywalny doprowadzić do kłopotów. Jednak Rosja nie jest Stanom do niczego potrzebna - podsumował ekspert ds. Rosji.
- Możemy oczekiwać jeszcze większego pogorszenia relacji - dodał na koniec.