W ciągu kilku dni władze Warszawy wydadzą decyzję nakazującą rozbiórkę tablicy ku pamięci Lecha Kaczyńskiego, która w kwietniu stanęła przed urzędem miasta – informuje dziennik.pl.
Według ustaleń portalu, sprawa głazu ustawionego w nocy z 9 na 10 kwietnia tego roku przed urzędem miasta i wojewody, jest już przesądzona. Wydanie decyzji w tej sprawie jest kwestią dni.
Doniesienia te potwierdził wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, który poinformował, że ratusz jest już po konsultacjach z miejskim konserwatorem zabytków. – W ciągu najbliższych dni zostanie wydana decyzja nakazująca rozbiórkę obiektu – zapowiedział w rozmowie z DGP.
O tym, że zostanie wszczęta kontrola w związku z postawionym głazem, informowała kilka miesięcy temu prezydent Warszawy. Wskazywała wówczas na konieczność jej wszczęcia, ponieważ głaz został postawiony nielegalnie. – No muszę powiedzieć, że byliśmy tym zaskoczeni, zwłaszcza, że przedtem były, wymiana korespondencji, nawet rozmowa, że tablica będzie na budynku i tam chodziło tylko o jedną rzecz, żeby tak, jak zresztą Rada Pamięci Walki i Męczeństwa zasugerowała żeby zamiast poległ, było słowo zginął, bo poległ jest zarezerwowane tylko dla żołnierzy na polu bitwy – mówiła prezydent Warszawy w Radiu ZET. Jak tłumaczyła w rozmowie z Moniką Olejnik "w zasadzie, gdyby zmienić to jedno słowo, no to oczywiście ta tablica normalnie, oficjalnie zawisła na budynku, bo konserwator taką zgodę wydał".
– Nawiasem mówiąc, wszyscy już wiedzą, że zrobiono wielką krzywdę Lechowi Kaczyńskiemu, bo on tam jest w ogóle do siebie niepodobny, w ogóle jest to, no, nieładne. I myślę, że dzięki temu, że podejmiemy te działania kontrolne, że to zostanie wymienione na coś rzeczywiście dobrego i trwałego – dodawała wówczas. CZYTAJ WIĘCEJ