Zrobienie testów na obecność koronawirusa wszystkim mieszkańcom Lombardii trwałoby cztery-pięć lat – powiedział we wtorek szef władz tego włoskiego regionu Attilio Fontana. W ten sposób wykluczył możliwość poddania wszystkich takim badaniom.
W wywiadzie telewizyjnym podkreślił, że w Lombardii, gdzie mieszka 10 milionów osób, laboratoria są w stanie przeprowadzić maksimum 5 tysięcy badań dziennie.
– Aby zbadać wszystkich 10 milionów obywateli trzeba czterech, pięciu lat – dodał. – To propozycja, której nie możemy wziąć pod uwagę. To można zrobić w małych miejscowościach – stwierdził Fontana.
Następnie wyjaśnił: „Na początku tej epidemii zaczęto robić wiele testów, ale zostaliśmy powstrzymani przez krajowy Instytut Zdrowia, który powiedział nam, że nie możemy tracić energii na badanie także osób bez objawów i że mamy ograniczyć je tylko do chorych z symptomami”.
Gubernator Lombardii zaznaczył, że takie masowe testy zostały wstrzymane zgodnie z tymi zaleceniami. Obecnie w regionie jest 28 tysięcy zakażonych koronawirusem. Łączna liczba osób zmarłych w Lombardii, u których potwierdzono jego obecność, wzrosła do 3776.
W ciągu dwóch ostatnich dni zanotowano tam spadek zgonów i zakażeń. Coraz częstsze są hipotezy, że faktyczna liczba zakażonych jest we Włoszech znacznie wyższa niż oficjalne statystyki wskazujące na 63 tysiące przypadków.