– Musimy mówić, że to Niemcy na nas napadli. Gdańsk wyjątkowo dwuznacznie zachowuje się, gdy zaczyna odwoływać się do Wolnego Miasta Gdańska. Polacy byli wówczas bardzo mocno prześladowani, wręcz mordowani – mówił wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz, odnosząc się do postawy prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Program "W Punkt" poprowadził red. Ryszard Gromadzki.
– Nie wymagamy wiele od strony Ukrainy. Nie ma sensu robić z OUN i UPA bohaterów narodowych. Chodzi tylko o historię. Ukraina dziwnie się zachowuje. Nie jest to kwestia kosztów. My to pokryjemy. Nie żądamy gestów, a wyłącznie historycznych badań. Ukraina jest w ciężkiej sytuacji narodowej. Partnerska ręka Polski by jej się przydała – rozpoczął Andruszkiewicz.
– Są oczywiście pozytywnie nastawieni Ukraińcy, którzy chcieliby tę sprawę zakończyć. Tam jest też lobby drugiej strony. Nie rozumiem argumentu, że działa się wojna i różne rzeczy. Kobiety i dzieci nie były zagrożeniem… Ukraina próbuje mówić, że musi budować tożsamość narodową. Jeśli fundamentem kraju mają być członkowie OUN i UPA, źle to wróży na przyszłość – mówił dalej.
Postawa prezydent Dulkiewicz ws. Westerplatte
– Na Westerplatte rozpoczęła się II wojna światowa. My, jako Polska, pierwsi stawiliśmy opór najeźdźcom. Musimy to mocno podkreślać – dla wielu państw nie jest to takie oczywiste. Żeby jednak to robić, musimy zadbać o ten teren. Rząd Polski w końcu podjął decyzję, że się podejmie zagospodarowania tego terenu. Gdańsk miał już na to czas – odniósł się do sporu ws. Westerplatte.
Wpis Dulkiewicz – relatywizacja historii
CZYTAJ WIĘCEJ: Dulkiewicz napisała o wybuchu II WŚ, "tylko" zapomniała o wspomnieć o Niemcach. Mazurek typuje przypadłość
– Obawiam się, że niestety obecne władze Gdańska wpisują się w machinę propagandową Niemiec, dot. relatywizowania historii. Niejednokrotnie słyszeliśmy od władz Gdańska, że na początku było słowo przeciw słowu itd… Musimy mówić, że to Niemcy na nas napadli. Gdańsk wyjątkowo dwuznacznie zachowuje się, gdy zaczyna odwoływać się do Wolnego Miasta Gdańska. Polacy byli wówczas bardzo mocno prześladowani, wręcz mordowani. To nie jest spuścizna, do której można się odwoływać – odniósł się do postawy prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
Pol’and’Rock Festival – wsparcie państwa niezbędne?
– Zawsze tego typu decyzje to osobista prerogatywa premiera. Nie rozumiem utyskiwania, że Polska -jako machina całościowa- powinna się angażować w inicjatywę pana Owsiaka. Nie przypominam sobie żeby w przypadku innych imprez, koncertów państwo opłacało dojazd. Pan premier Morawiecki jest człowiekiem bardzo koncyliacyjnym, zasypuje spory. Osobiście jednak uważam, że każdy młody człowiek, który będzie chciał tam dotrzeć, na pewno sobie poradzi – mówił Andruszkiewicz.
– Pan Owsiak kojarzy mi się z hasłem „róbta co chceta”. My, jako młodzi ludzie, byliśmy wychowywani na kanwie dziedzictwa państwa polskiego, szacunku wobec starszych… Rzucenie do młodych takiego hasła to postawienie wszystkiego na głowie! – dodał.
Marsz Równości w Białymstoku
– Marsz równości ma przejść przez Białystok 20 lipca. Od kilku dni prawicowi politycy głośno krytykują jego organizację. Andruszkiewicz wskazał, że „pan Truskolaski robi wiele złego w Białymstoku”. – Chce się likwidować ulice Żołnierzy Wyklętych. W województwie podlaskim nie życzymy sobie promocji środowisk LGBT, oddawania dzieci w ręce par homoseksualnych. Funduje się na siłę paradę LGBT, obraża katolików. Takiej homopropagandy sobie nie życzymy. Spowoduje to złe konsekwencje – podsumował.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Ciekawy weekend w ekstraklasie piłkarskiej
Szczerba atakuje Nawrockiego, internauci nie pozostawiają suchej nitki na europośle KO
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP