- Realizując wynikający z konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu, informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe. Godząc się na wezwanie marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi konstytucyjnej i ustawowej - oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
- Wezwanie Marszałka Sejmu do stawienia się w charakterze świadka jest wydarzeniem bez precedensu w ponad 30-letniej historii III RP. Polski porządek prawny przyznaje Sejmowi względem NIK rolę nadrzędną, a szczególnymi uprawnieniami względem tego naczelnego organu kontroli państwowej wyposaża właśnie Marszałka Sejmu, który m.in. nadaje Statut NIK, posiada kompetencje dotyczące kształtowania kierownictwa NIK czy powołuje członków jego Kolegium - podkreśliła marszałek Witek w oświadczeniu przekazanym PAP.
Jak dodała Witek, „te zasady nigdy dotąd nie były kwestionowane przez żadnego z prezesów NIK".
Przekazane PAP oświadczenie Witek związane jest z drugim wezwaniem, jakie Izba wystosowała do marszałek Sejmu. W drugiej połowie stycznia prezes NIK Marian Banaś informował o wysłaniu takiego drugiego wezwania. Kolejny termin wyznaczony został na środę 16 lutego. Sprawa ma związek z prowadzoną przez delegaturę w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu Polskie Szwalnie.
Termin pierwszego wezwania marszałek Sejmu był wyznaczony przez NIK na 19 stycznia br. Wówczas Kancelaria Sejmu informowała, że zaproszenie NIK nie zostało skutecznie doręczone, nie dotarło ani do Sejmu, ani do biura poselskiego, ani do miejsca zamieszkania marszałek Witek.