Redaktor naczelny Telewizji Republika powiedział, że tym, co mu najbardziej przeszkadza nie jest chęć odrzucenia referendum ws. sześciolatków, tylko uderzenie w projektodawców i niechęć do merytorycznej dyskusji.
- W tej chwili mniej chodzi o samo meritum, a bardziej chodzi o to, czy obywatele mają prawo do aktów demokracji bezpośredniej. Jednym z niewielu takich aktów jest referendum. - mówił Wildstein. Dodał też, że kwestia referendum ws. sześciolatków jest istotna, bo pokaże na ile rodzice obecnie mają prawo do decydowania o swoich dzieciach.
- Obowiązek szkolny od szóstego roku nie istnieje we wszystich państwach europejskich. W świetnie rozwijającej się Finlandii istnieje od siódmego roku życia. - mówił redaktor naczelny Telewizji Republika, nie zgadzając się z argumentami partii rządzącej i dominujących mediów przeciwko referendum.
Wildstein podsumował swoją wypowiedź mówiąc o tym, że z pomysłodawcami referendum można się nie zgadzać i spierać, ale trzeba docenić ich społeczną energię i zaangażowanie.
dch, TV Republika, fot. Telewizja Republika