– Maciej Lasek jest propagandzistą, który nie zdołał niczego wyjaśnić, powołanym za pieniądze przez poprzednich rządzących, żeby zakłamywał te fakty– stwierdził publicysta tygodnika "wSieci" Bronisław Wildstein.
Gość TVP Info, krytykując działania komisji Laska, uznał, że jej przewodniczący nie był w stanie wyjaśnić przyczyn katastrofy, bo "nic na ten temat nie wie, nie jest naukowcem". Jego zdaniem dziś wyjaśnianie katastrofy wygląda dużo lepiej. – Mamy do czynienia ze 130 profesorami, którzy pod zastaw stawiają swoje nazwiska – stwierdził.
Wildstein stwierdził, że przy badaniu przyczyn katastrofy, zostały popełnione błędy, za które ktoś musi ponieść konsekwencje. – Państwo polskie, tamte władze, zrobiły wszystko, żebyśmy nie wiedzieli, jaki ta katastrofa miała przebieg. Zło musi być ukarane – podkreślił. – Doskonale wiemy, co było przyczyną. Wokół Smoleńska był podstawowy spór. Poprzednia władza zrobiła wszystko, by prawda nie wyszła na jaw – dodał.
Publicysta "wSieci" wspomniał też o manifestacjach, które mają miejsce co roku 10 kwietnia. W jego opinii to pozytywne zjawisko, że biorą w nich udział przedstawiciele państwa, ale pytał także, dlaczego przez kilka lat władza była nieobecna na tych uroczystościach. – To lud decyduje. To ludzie zaczęli tam przychodzić po tragedii. To miejsce stało się miejscem kultu. To spontaniczny wybór – mówił o Krakowskim Przedmieściu Wildstein.
CZYTAJ TAKŻE:
Gmyz: Nie przypuszczam, że eksperci Laska wierzą w to, co mówią
Jorgensen: Wnioski komisji Millera i Laska są nic niewarte
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP
Polska 22 listopada – co wydarzyło się tego dnia
Dziś czwarty dzień obrad Sejmu. Oglądaj LIVE u nas! [TRANSMISJA]