– Debata, która się przewaliła w Sejmie na temat uchwały przyjętej przez aklamację, która miała wyrażać radość polskiego parlamentu na temat kanonizacji – odsłania wszystkie przesądy współczesności, które trudno wskazać – mówił publicysta.

Na antenie Telewizji Republika Bronisław Wildstein odniósł się do tekstu Agaty Nowakowskiej z Gazety Wyborczej pt. „Spór w Sejmie Jana Pawła II. Koniunkturalny klerykalizm posłów”. To artykuł, który przedstawia negatywne stanowisko autorki wobec ustanowionego przymusu państwowego, dotyczącego radowania się z powodu kanonizacji papieża Polaka.

Wildstein zastanawiał się, dlaczego autorka tekstu nawołuje do nieakceptacji kanonizacji przez niewierzących.

– Dlaczego w tym wypadku jest czymś niewłaściwym wyrażanie radości z uznania wybitnego papieża świętym? Nie chodzi o to, by Palikot brał udział w mszy świętej, Miller posługiwał, a Pani Grodzka przyjmowała komunię świętą. Powinniśmy się cieszyć, że ktoś otrzymał order. Dlaczego w tym wypadku jest czymś niewłaściwym wyrażenie radości? – ocenił.

Publicysta Telewizji Republika zwraca uwagę, że w artykule Agaty Nowakowskiej prawa mniejszości nabierają nowego znaczenia. W kwestii religii prawa mniejszości „stają na głowie”. Niewierzący chcą zmusić wierzących, by publicznie nie pokazywali swojej wiary.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 

Sejm przyjął uchwałę ws. uczczenia Jana Pawła II

Lewica nie chce uchwały ws. kanonizacji. Kaczyński: Uszanujcie moment przyjmowania uchwały

Franciszek dziękuje Polsce za "dar Jana Pawła II"