Czy możemy działania policji w stosunku do protestujących górników powiązać z PO i przypiąć im taką łatkę? Nie jestem do końca przekonany, ale policjanci, jako członkowie Platformy, ubiegali się o mandat radnych, sympatia polityczna jest oczywista. Protesty pod JSW mają charakter antyrządowy, więc apolityczność policji, której zbrakło, jest tu podstawą – mówił na antenie Telewizji Republika Marcin Wikło z tygodnika „W Sieci”.
– Mam nadzieję, że ci policjanci zabiorą głos w tej sprawie – dodał.
Dziennikarz podkreślił, że zachowanie policji podczas tłumienia protestu górników pod siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej było nad wyraz brutalne. Stwierdził, że podobnie jak w czasach PRL-u policja strzelała do protestujących ludzi. – Skojarzenie pacyfikacja kopalni na śląsku budzi we mnie dreszcz – zaznaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ... W środę „marsz gwiaździsty” na stolicę. Na ulicach ok. tysiąc ciągników. „Przepraszamy uczestników ruchu”
Wikło skomentował również dzisiejszą informację prokuratury, że nie ma szans na ustalenie, co było na wrzuconych do Wisły nagraniach zarejestrowanych przez kelnerów w aferze taśmowej.
– To, co się dzieje wokół afery taśmowej, przypomina mi grę wokół czarnych skrzynek tupolewa. Mamy gdzieś w głębi przeświadczenie, że tych czarnych skrzynek nigdy nie da się odczytać – uznał.
Zwrócił również uwagę na tłumaczenia, iż odczytanie zniszczonych nagrań wymagałoby zbyt dużych nakładów finansowych. – Na co, jak nie na takie cele, mamy przeznaczać środki? – zastanawiał się.
CZYTAJ WIĘCEJ... Afera taśmowa. Praska prokuratura: Nie można odczytać danych z nośników wrzuconych do Wisły