Jest za wcześnie, by mówić o szczegółach na temat polskiej szczepionki na COVID-19. Nie ma żadnych oficjalnie zarejestrowanych produktów, które można by tak nazwać – mówił we wtorek wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. Przekazał, że rząd uczestniczy w unijnych negocjacjach zakupu szczepionki.
"Jeżeli tak się wydarzy, to wspaniała informacja, natomiast myślę, że nie ma jeszcze żadnych oficjalnie zarejestrowanych produktów, które można by ze stuprocentową pewnością tak nazwać. Dlatego jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach" – stwierdził Cieszyński.
"Kiedy będziemy mieli stuprocentowe, pewne informacje na ten temat, będziemy je przekazywali opinii publicznej. Co służy szczepieniom, to rzetelne przedstawianie informacji i mówienie o tym, czego jesteśmy w stu procentach pewni" – zauważył.
Dodał, że Ministerstwo Zdrowia nie nadzoruje firm, które zajmują się produkcją szczepionek, ale szuka ofert na rynku. Na uwagę, że amerykańska administracja "nadzoruje, stymuluje, inwestuje, zamawia, daje miliardy dolarów firmom prowadzącym badania", Cieszyński zwrócił uwagę, że polski rząd przez Agencję Badań Medycznych przekazuje pieniądze na badania nad polską szczepionką.
"Nie mamy bezpośredniego nadzoru, który ma zapewnić stuprocentową pewność, że szczepionka będzie gotowa za 6 tygodni" – powtórzył.
Zapytany, czy rząd zakontraktował szczepionkę u któregoś z producentów, którzy finalizują przygotowania do produkcji, wiceszef MZ podał, że polski rząd bierze udział we wspólnych negocjacjach na poziomie Unii Europejskiej.
"Trwają rozmowy z kilkoma producentami szczepionek. Warunki wstępne otrzymaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia. Jesteśmy zainteresowani, żeby w tych negocjacjach uczestniczyć tak, by skorzystać z tego, że jeżeli będzie szczepionka dostępna na dobrym warunkach i będziemy pewni jej skuteczności, polski rząd będzie zainteresowany, żeby ją zakontraktować" – powiedział Cieszyński.
Wyjaśnił, że dokładne warunki szczepień będą znane, kiedy "będziemy mieć na stole umowę". W pierwszej kolejności szczepione mają być osoby z grup wysokiego ryzyka: starsze i z chorobami współistniejącymi, a decyzja o zaszczepieniu będzie należeć do lekarza pierwszego kontaktu. Na pytanie, czy szczepionki dla osób z tych grup będą bezpłatne, wiceminister odpowiedział: "naszą intencją jest to, by – jeśli ta szczepionka będzie – zapewniać ją szczególnie w grupach ryzyka bezpłatnie".(PAP)