Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie "W Punkt” na antenie Telewizji Republika był wiceminister spraw zagranicznych, Marcin Przydacz. Dziennikarka pytała swojego gościa o uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, odbywające się w Yad Vashem.
Redaktor Gójska przypomniała wypowiedzi opozycji i części komentatorów, którzy uważają, że prezydent podjął złą decyzję, nie uczestnicząc w obchodach, bo mógłby- np. w kuluarach obchodów- przedstawić prawdziwą wersję polskiej historii.
– W kontekście zbliżającej się lub już trwającej kampanii wyborczej, czegokolwiek prezydent by nie zrobił, będzie krytykowany przez opozycję-zauważył wiceszef polskiej dyplomacji.
– W moim przekonaniu pan prezydent podjął słuszną decyzję. Jeśli mamy do czynienia z wydarzeniem o tematyce historycznej, tematyce II wojny światowej a przedstawiciel państwa polskiego w ocenie prezydenta kraju, który tak wiele stracił podczas II wojny światowej – a przypomnę, że straciliśmy 6 mln obywateli, z czego połowa to byli obywatele polscy narodowości żydowskiej, ale pozostałe 3 mln- obywatele narodowości polskiej – jeżeli przedstawiciel takiego państwa nie miałby możliwości zabrania głosu, to w oczywisty sposób nie powinien się na tych uroczystościach pojawić-stwierdził Przydacz.
– Narracji nie buduje się w kuluarach, narrację buduje się poprzez publiczne wystąpienie, tak jak na Pl. Piłsudskiego w Warszawie pan prezydent wspaniale opowiedział światu historię II wojny światowej- wskazał.
– Gdy strona rosyjska, poprzez swoje zaprzyjaźnione osoby, jak np. pan Wiaczesław Mosze Kantor, znany kremlowski oligarcha – nie jest to przecież przypadkowa osoba – i poprzez tego typu wydarzenia, próbuje reinterpretować czy tworzyć nową narrację historyczną, to my się na to zgodzić nie możemy-podkreślił gość redaktor Gójskiej.
– Prezydent zabierze zresztą głos w tej tematyce 27 stycznia, czyli 4 dni później na uroczystościach w Auschwitz-Birkenau, które zawsze były głównymi i jedynymi uroczystościami upamiętniającymi wyzwolenie Auschwitz Birkenau w Światowy Dzień Ofiar Holokaustu. Prezydent RP będzie tam gospodarzem, a głównymi Gośćmi będą z jednej strony ocaleni i to dla nich są te uroczystości, z drugiej strony- już trzydzieści parę delegacji zagranicznych zadeklarowało swój udział-przypomniał wiceminister.
Prowadząca zapytała też swojego gościa, czy intensywność wypowiedzi różnych przedstawicieli administracji rosyjskiej, na czele z prezydentem Putinem świadczy nie o sukcesie tej strategii – jak zapewne chciałaby Rosja – ale wręcz przeciwnie.
– Rzeczywiście, w pierwszych dniach, gdy reagowaliśmy oświadczeniami i wezwaniem ambasadora, rosyjskie MSZ wypuściło dziesiątki tweetów, atakując nie tylko Polskę, ale i wszystkich po kolei: Francję, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone, co wskazuje na pewnego rodzaju frustracje, budzące się emocje, bez zbudowanej strategii- ocenił Marcin Przydacz.
– W ciągu siedmiu dni było pięć wypowiedzi naraz, przy każdej możliwej okazji. Jest jakaś ponadprzeciętne zainteresowanie prezydenta Putina Polską. Im więcej takich wypowiedzi, tym bardziej Putin pokazuje, że jego narracja nie przyjmuje się, a świat reaguje bardzo jednoznacznie. Wszystko to pokazuje, że to strona rosyjska jest czynnikiem dokonującym zmiany i to bardzo absurdalnej zmiany- również zdaniem świata zachodniego, nie tylko Polski.