Wiceszef MON Bejda chwali się Abramsami, choć jeszcze niedawno był im przeciwny. Bejda „zapomniał” też, że umowę na ich kupn podpisał rząd PiS!
Paweł Bejda, wiceszef resortu obrony, ściga się najwyraźniej w bezczelności z Tuskiem. Bejda pochwalił się na Twitterze przybyciem do Polski ostatnich czołgów Abrams M1A1. "Mamy ich już 116", poinformował zastępca Kosiniak-Kamysza i dodał, że "następne w kolejce do transportu czekają najnowocześniejsze czołgi M1A2 SEP v.3 - zamówiliśmy 250 sztuk". Internauci szybko "przypomnieli" Bejdzie, że umowę na dostawę Abramsów podpisano za rządów Zjednoczonej Prawicy i że, pozostający wówczas w opozycji, Bejda był przeciwnikiem tej transakcji. Bejda uważał, że z powodzeniem zastąpią je... drony.
"Abramsy M1A1 w komplecie. Do Polski przybył ostatni transport czołgów #M1A1 – mamy ich już 116. Jako następne w kolejce do transportu czekają najnowocześniejsze czołgi #M1A2 SEP v.3 – zamówiliśmy 250 sztuk", chwalił się Bejda. Internauci zaraz wyciągnęli mu jednak wpis, że jeszcze niedawno jego opinia o Abramsach była zupełnie inna. "Jeden zagraniczny czołg kosztuje tyle co 800 dronów kamikadze, które masakrują czołgi, bwp i haubice, po obu stronach wojny na Ukrainie. Według PSL to właśnie systemy dronów będą przyszłością nowoczesnej armii", pisał, w czasach swej opozycyjnej przeszłości, Bejda.
Teraz wiceszef resortu obrony nie chce jakoś o tym pamiętać. Podobnie jak "zapomniał", kto podpisywał stosowne umowy na Abramsy. W bezczelności Bejda konkuruje z Tuskiem, który m. in. stwierdził niegdyś, że program 500 plus leżał w szufladzie Kopacz, choć, gdy rządził przekonywał, że na to "pinindzy nie ma".
Na szczęście "internety nie płoną".
Abamsy M1A1 w komplecie. Do 🇵🇱 przybył ostatni transport czołgów #M1A1 – mamy ich już 116. Jako następne w kolejce do transportu czekają najnowocześniejsze czołgi #M1A2 SEP v.3 – zamówiliśmy 250 sztuk. 🪖💪@MON_GOV_PL @AgencjaUzbr @Polska_Zbrojna @Defence24pl #WeAreNATO pic.twitter.com/gKBKS6WouO
— Paweł Bejda (@pawelbejda) June 27, 2024