Wicepremier uzgadniał zatrudnienie wiceszefa NIK? „Absolutnie bulwersujące”, „Nie wiem, o co chodzi”
– To zaburzenie funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli – ocenił poseł PiS Jan Dziedziczak. Z kolei poseł Platformy Robert Maciaszek nie chciał komentować sprawy, usprawiedliwiając się niewiedzą.
Janusz Piechociński, wicepremier i szef PSL na imieninach u Krzysztofa Kwiatkowskiego uzgadniał obsadę wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli – informował Wprost, powołując się na dokumenty przesłane do Sejmu przez Prokuraturę Generalną. Tygodnik dotarł do uzasadnienia wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu Janowi Buremu, szefowi klubu parlamentarnego PSL.
CZYTAJ WIĘCEJ: Piechociński uzgadniał obsadę wiceprezesa NIK? "Wprost" ujawnia kolejny wątek afery Bury-Kwiatkowski
– Są odpowiednie ustawy, które chronią niezależność tej instytucji – mówił o NIK Jan Dziedziczak. Poseł PiS podkreślał, że o pośle Burym już dawno było głośno w sprawie tego, że obsadzał swoich ludzi w państwowych spółkach i instytucjach.
– Jeżeli wicepremier Polski i prezes PSL obsadza tak wysokie stanowiska, to jest to absolutnie bulwersujące – ocenił.
Poseł PO Robert Maciaszek nie chciał odnosić się do informacji tygodnika Wprost. – Nie czytałem doniesień tygodnika i kompletnie nie wiem, o co chodzi. Trudno mi to komentować. Nie znam kulisów tej sprawy, więc nie mogę się tego odnieść – stwierdził jedynie.