- Obecna sytuacja hydrologiczna pokazuje, że jeśli nawet stosunkowo niewielkie zagrożenia hydrologiczne powodują podtopienia, to oznacza, że stan infrastruktury zapewniającej bezpieczeństwo przeciwpowodziowe jest bardzo słaby – powiedział Mariusz Gajda, wiceminister środowiska. W wielu regionach Polski z uwagi na warunki pogodowe nastąpiły w ostatnim czasie lokalne podtopienia.
Podwyższenie temperatur i silne opady deszczu doprowadziły do sytuacji, że w wielu rejonach kraju doszło do lokalnych podtopień. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia hydrologiczne dla pięciu województw. Trzeci stopień zagrożenia wydano dla województwa mazowieckiego, stopień drugi dla województw – świętokrzyskiego, podkarpackiego. Warmińsko-mazurskiego oraz pomorskiego.
- Przygotowujemy nowe prawo wodne, abyśmy byli znacznie lepiej przygotowani do takich sytuacji, jak w tej chwili, a także tych znacznie trudniejszych – powiedział Gajda. Nowe prawo wodne ma znacząco poprawić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w kraju. Projekt zakłada stworzenie jednolitej struktury służb gospodarki wodnej na terenie całej Polski. Państwowe Gospodarstwo Wodnej „Wody Polskie” będzie zarządzało wszystkimi wodami publicznymi, co ma pozwolić na lepsze zarządzanie wałami przeciwpowodziowymi oraz urządzeniami melioracyjnymi.
- Wprowadzamy wspólne zarządzanie gospodarką wodną. Rzeka i wały będą znajdowały się w jednych rekach, a to jednak z podstaw we właściwym zarządzaniu ryzykiem przeciwpowodziowym – dodał wiceminister środowiska. Obecnie kwestia zarządzania wałami przeciwpowodziowymi i urządzeniami melioracyjnymi jest przedmiotem częstych sporów między władzami samorządowymi a centralnymi. Projekt nowej ustawy Prawo wodne ma trafić w przyszłym tygodniu do Rządowego Centrum Legislacji.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Koniec Zielonego Ładu? Wszystko w rękach Trumpa
Niemiecka gospodarka jest "kaput". Mocna książka byłego redaktora Financial Times Deutschland
Policjant śmiertelnie postrzelił się na komisariacie w Szczucinie
Czarnek: Polacy zostali oszukani przez rząd Tuska - to rozczarowanie będzie widać w wyborach