Dzisiejsze „Wolne Głosy Wieczorem” dotyczyły Ogólnopolskiej Konferencji Kultury, która wkrótce ma rozpocząć debatę o regulacji prawnej życia artystycznego. Rozmówcami Marcina Bąka byli Wanda Zwinogrodzka wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Janusz Janowski prezes Związku Polskich Artystów Plastyków.
– Czy Ministerstwo Kultury jest zasadne? Padają na to różne odpowiedzi. W obszarze anglosaskim to rzecz wątpliwa, w USA w ogóle nie ma takiego ministerstwa. W Polsce ministerstwo to pełni ważną rolę i sięga tradycją historii. Kultura wymaga uwarunkowań prawnych, instytucji, to niezbędne w każdym kraju – zauważa Wanda Zwinogrodzka.
"Niestety mamy pożałowania godny stan rzeczy"
Czy transformacja ustrojowa stworzyła nowe problemy w świecie artystycznym? – Po przeobrażeniach, których doświadczaliśmy pod koniec lat 80-tych, sztuka, a głównie sztuki plastyczne, zostały pozostawione same sobie. Mieliśmy wrażenie, że wolny rynek, również rynek sztuki, zbuduje tą przestrzeń i zbuduje ją tak, że artyści będą mogli razem funkcjonować. Tak się nie stało, a część środowisk artystycznych jest w położeniu dramatycznym. Przyjęliśmy z radością informację, że ministerstwo podejmuje takie działanie jak Ogólnopolska Konferencja Kultury – ocenia Janusz Janowski.
Wedle rozmówców problem stanowi obecny stan prawny. – Niestety mamy pożałowania godny stan rzeczy, nie mamy zdefiniowanego statusu twórcy i artysty. W różnych aktach prawnych ta definicja wygląda inacej. To powoduje ważne komplikacje. Mamy poważny problem tancerzy, którzy kończą karierę zawodową w 35 roku życia, takie są wymogi sceny, natomiast emeryturę dostają jak wszyscy, po 60-tce. Ten problem trzeba rozwiązać. Nie można tego rozwiązać korygując systemu, bo nie wiemy kto jest tancerzem. Nie ma definicji, która pozwala to określić. Jak odróżnić zawodowca od amatora? Będziemy przyglądać się innym rozwiązaniom. Interesuje nas treść debaty, nie wychodzimy z propozycjami, chcemy wysłuchać głosów różnych środowisk, żeby przedstawiły największe bolączki i postulaty. Tym nie mniej rozwiązania zagraniczne mogą być inspiracją. Zdecydują sami artyści, czy uczestnicy tej debaty. Każdy kraj dopracowuje się własnego systemu, jednak on zawsze jest adoptowany do okoliczności towarzyszących – o założeniach debaty opowiada wiceminister Zwinogrodzka.
"Znaczna część artystów funkcjonuje poza systemem"
Co jest największym problemem dla Janusza Janowskiego? – Określenie statusu, o czym wspomniała pani wiceminister. Liczymy na to, że w ramach definicji artysty zostaną przedstawione różnice dzielące środowisko. Wykonywanie zawodu muzyka i aktora różni się od zawodu artysty plastyka. Żeby skutecznie pomóc środowisku artystów-plastyków, to trzeba to rozróżnić, żeby zmiany były dedykowane konkretnym środowiskom. To kluczowy postulat. Ustawodawca musi mieć świadomość odrębności wykonywania zawodu artysty plastyka. Chcemy zmienić przepisy dotyczące ubezpieczeń społecznych. Większość obywateli nie zdaje sobie sprawy, że znaczna część artystów funkcjonuje poza systemem, nie ma ubezpieczenia, żyje poza systemem emerytalnym. Mamy świadomość jak dożywał swojej starości twórca legendarnej kreskówki „Reksio”. To, że system nie dostrzega swoistości prowadzi do takich nieszczęść. To nie pojedyncze przypadki, jako prezes Związku Artystów Plastyków znam ogrom takich problemów – przedstawia sytuacje plastyków Janusz Janowski.
Jak wyglądać więc mają założenia Ogólnopolskiej Konferencji Kultury?– Celem konferencji, która ma parę cykli jest debata, która pozwoli sformułować podstawowe zmiany w ustawodawstwie. Wszystko zależy od uczestników debaty. W 1 cyklu odbędą się konferencje w obrębie dyscyplin artystycznych. Zaczynamy we Wrocławiu, będzie to muzyka, następnie w Lublinie - twórczość i kultura ludowa, w Gdańsku teatr, w Krakowie plastycy i kończymy w Bytomiu tańcem. Ten cykl zamkniemy refleksją, czy opracowaniem przygotowanym przez ekspertów, którzy zrekapitulują, wyciągną pierwsze wnioski z debat. W następnym cyklu – jesienią i zimą chcemy przeprowadzić debaty regionalne, gdzie artyści będą dyskutowali razem, po to, żeby wydobyć, rozpoznać pewne lokalne odmienności. Trzeba wytyczyć obszary, gdzie uregulowania mogą być wspólne, a gdzie mogą być specyficzne.