Dostawy gazu z Rosji do Polski ciągle są niższe, niż złożone dzienne zamówienia, choć różnica jest już mniejsza niż w poprzednich dniach - wynika z danych operatora systemu przesyłowego gazu - spółki Gaz-System. Polska wznowiła dziś przerwane w środę tzw. rewersowe dostawy gazu na Ukrainę.
Przez połączenia międzysystemowe w Drozdowiczach z Ukrainą i Wysokoje z Białorusią wpłynęło dziś nieco ponad 60 proc. zamówionego na ten dzień gazu, jednak dzięki nieco wyższym dostawom za pośrednictwem gazociągu jamalskiego zamówienia zostały zrealizowane w 80 proc.
Sytuacja w Drozdowiczach i Wysokoje była dzisiaj taka sama jak dzień wcześniej, jednak w czwartek znacznie wyższe od zamówień były dostawy jamałem i w sumie Polska otrzymała tego dnia 77 proc. zamówień.
Polska spółka w ostatnich dniach znacząco zwiększyła swoje dzienne zamówienia na gaz ze wschodu, w mijającym tygodniu średnio o 26 proc. w stosunku do tygodnia poprzedniego i średnio o 30 proc. w stosunku do średniej sierpnia.
W ciągu ostatnich dni zarówno PGNiG, Gaz-System jak i przedstawiciele rządu zapewniali, że wszyscy polscy odbiorcy otrzymują swój gaz, a niedobory z kierunku wschodniego są na bieżąco uzupełniane dostawami przez połączenia międzysystemowe z Niemcami i Czechami. Import przez oba te interkonektory potwierdzają dane Gaz-Systemu. Prezes Zawisza zauważył przy tej okazji, że ceny gazu zachodniego, kupowanego przez PGNiG są korzystniejsze niż ceny gazu w kontrakcie jamalskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Gaz-System: Rewers gazu na Ukrainę przywrócony. Nieoficjalnie: Gazprom zwiększa przepływ do Polski
Piechociński ręczy za Rosjan. Od jutra dostawy gazu wrócą do normy