- Całą swoją postawą wyraziłam, co sądzę na temat rządów ekipy PO-PSL: wystartowałam w wyborach parlamentarnych, porzucając moje bardzo ułożone życie. Robiłam to z założeniem, że jeżeli w jakikolwiek sposób mogę się przyczynić do odsunięcia od władzy rządu niszczącego państwo, to jest ten moment, w którym obowiązuje nas hasło: „wszystkie ręce na pokład” - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Polską" posłanka PiS, przewodnicząca komisji ds. afery Amber Gold, Małgorzata Wassermann.
- Trudno uwierzyć w niemoc, która objęła wszystkie instytucje państwowe, posiadające przecież bardzo mocne środki oddziaływania. Nie mówimy bowiem tylko o ABW czy prokuraturze, ale także o sądach, policji czy o całym aparacie skarbowym, który przecież znany jest z tego, że potrafi obchodzić się z podatnikiem bardzo brutalnie, jeśli podejrzewa, że ten ukrywa swoje podatki. Jak więc możliwe jest, że Marcin P. tak długo sobie świetnie radził? Pytanie, co i kto wpłynął na te wszystkie instytucje, że zachowywały się jak sparaliżowane – powiedziała o aferze Amber Gold Małgorzata Wassermann.
Na temat przyszłości Donalda Tuska po zeznaniach, które złożył przed komisją jego syn, Michał Tusk, Wassermann powiedziała: - Niezręcznie mi na tym etapie wypowiadać się na temat tego, czy Tusk ma jeszcze czego szukać w polityce. Mogę powiedzieć tylko tyle, że całą swoją postawą wyraziłam, co sądzę na temat rządów ekipy PO-PSL: wystartowałam w wyborach parlamentarnych, porzucając moje bardzo ułożone życie. Robiłam to z założeniem, że jeżeli w jakikolwiek sposób mogę się przyczynić do odsunięcia od władzy rządu niszczącego państwo, to jest ten moment, w którym obowiązuje nas hasło: „wszystkie ręce na pokład”.
Całość wywiadu z Małgorzatą Wassermann w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska", który już od jutra znajdą Państwo w kioskach!
Nowa #GazetaPolska już jutro w kioskach! Polecamy!https://t.co/ZvUGL4Jq7k - Tygodnik Niepodległego Polaka pic.twitter.com/Yd43XKvUN4
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 18 lipca 2017