Święto przysługuje zwykłym funkcjonariuszom BOR-u, którzy narażają swoje życie, a często są też upokarzani, ale nie zasługuje na nie dowództwo i osoby odpowiedzialne za organizację pracy tej formacji – mówił w Politycznym Podsumowaniu Dnia publicysta „W Sieci”.
Dzisiaj Biuro Ochrony Rządu obchodzi swoje 90-lecie.
– Nie mam wątpliwości co do profesjonalizmu poszczególnych funkcjonariuszy, nie odbiegają od przeciętnej. Problem mieści się w dowództwie i organizacji pracy – mówił o strukturze BOR-u Łukasz Warzecha z tygodnika „W Sieci”.
Warzecha uznał, że świętowanie nie przysługuje kierownictwu BOR-u, które, jego zdaniem, popełnia błędy. Wspomniał przy tym o skandalicznym wykorzystywaniu specjalnie wyszkolonych funkcjonariuszy do uwłaczających czynności.
– To jest święto zwykłych funkcjonariuszy, którzy narażają życie i często są też upokarzani, bo ich zadaniem nie jest noszenie siatek z zakupami czy wyprowadzenie psa – mówił Warzecha. – Mam problem z kierownictwem BOR-u, które traktuje to święto jako swoje, a zupełnie na to nie zasłużyło – dodał.
Magdalena Michalska z „Gazety Polskiej Codziennie” również zwróciła uwagę na wykonywanie przez funkcjonariuszy czynności, które nie powinny mieścić się w ich służbowych obowiązkach. Podkreśliła, że nie można w przypadku BOR-u oceniać całej jednostki, należy raczej skupić się na każdym z osobna. – Uważam, że są to funkcjonariusze, których trzeba oceniać pojedynczo – stwierdziła.
Zauważyła również, że obecne kierownictwo jest „bardziej podległe wobec rządu”.
Piotr Gursztyn z tygodnika „Do Rzeczy” zwrócił uwagę na liczne zaniedbania BOR-u w kwestii katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz stwierdził również, że „nie gorszy go dzisiejsze święto”.
Gursztyn nawiązał również do rodowodu służb.
– Problemem wszystkich formacji w Polsce jest to, że przekształcają się z formacji działających w PRL-u, ale teraz to już są inni ludzie – uznał publicysta. – Symboliczne oderwanie nastąpiło w wojsku i w policji – dodał.
