Warchoł: Odbieranie majątku jest najskuteczniejszą metodą walki z przestępczością zorganizowaną
– Nie ma skuteczniejszego narzędzia do walki z przestępczością zorganizowaną, niż właśnie odbieranie majątku, często przepisanego na osoby trzecie. Sprawca nic nie ma, ale mieszka w willi, jeździ luksusową limuzyną, czy pływa ekskluzywnym jachtem, ale formalnie nie ma nic na siebie zapisane - powiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią w drugiej części programu Telewizji Republika "Koniec systemu".
– Widzieliśmy, jak przestępcy i różne środowiska reagują na konfiskatę rozszerzoną. W tej chwili Unia Europejska wymaga od nas wprowadzenie konfiskaty prewencyjnej, co wzbudza ogromne protesty, m.in. na ten temat wiele pisał pan mecenas Roman Giertych, że PiS chce odbierać majątki bez decyzji sądu - zaczęła Dorota Kania.
– To jest nieprawda. Decyzją sądu dochodzi do odebrania majątku zawsze. Sąd tutaj decyduje i to pan mecenas powinien doskonale wiedzieć, że bez wyroku sądu, nie jest żaden majątek nikomu odbierany - wyjaśnił Marcin Warchoł.
– Druga sprawa. Nie ma skuteczniejszego narzędzia do walki z przestępczością zorganizowaną, niż właśnie odbieranie majątku, często przepisanego na osoby trzecie. Sprawca nic nie ma, ale mieszka w willi, jeździ luksusową limuzyną, czy pływa ekskluzywnym jachtem, ale formalnie nie ma nic na siebie zapisane - dodał.
– Zresztą taka sytuacja urąga zwykłemu poczuciu przyzwoitości, już nie mówiąc nawet o przepisach prawnych. I dlatego zauważono to w Unii Europejskiej, wprowadzono takie rozwiązania, bardzo skuteczne zresztą - kontynuował polityk.
– Przypomnę, że dokładnie taki sam krzyk miał miejsce pięć lat temu, jak wprowadzaliśmy konfiskatę tradycyjną. Jakie są tego efekty? Cztery lata temu pięć razy mniej majątku odbierano przestępcom niż obecnie - zaznaczył.
– Obecnie jest to prawie 4 miliardy, a pod koniec rządów Platformy było to 750 milionów dokładnie. Widać ten skok - zauważył Marcin Warchoł.
– Skok jest jeszcze większy, jeśli porównamy całościowe lata rządów Platformy i Prawa i Sprawiedliwości. Tu są ogromne wzrosty, 300-procentowe. Jak policzyłem 12 razy wzrosła ilość odbieranego majątku w czasie, kiedy prokuratorem generalnym jest minister Zbigniew Ziobro i w czasie, kiedy ministrem sprawiedliwości, był pan minister Kwiatkowski - kontynuował wiceminister.
– Dlaczego wspominam o ministrze Kwiatkowskim? Bo właśnie on w ostatnim swoim raporcie stwierdził, że powinniśmy wprowadzić konfiskatę in rem. Można powiedzieć - lepiej późno niż wcale prawda. Raport formalnie podpisany przez pana ministra Banasia, ale to jest de facto raport ministra Kwiatkowskiego, czyli raport ministra Platformy Obywatelskiej, który nic nie zrobił w walce z przestępczością zorganizowaną, jeśli chodzi własnie o konfiskatę majątku - mówił.
– Powiedział pan o tych willach, jachtach o tym majątku, który rzekomo nie należał do przestępców. Dziennikarze, którzy przez całe lata zajmowali się zorganizowaną przestępczością, pamiętają to, co się działo, chociażby w Warszawie, kiedy w latach 90. gang pruszkowski działał absolutnie bezkarnie właściwie i były takie sytuacje, że skazywano przestępców, ale na przykład urzędnicy skarbowi, bali się wejść, no bo się bali gangsterów. Dlaczego pana zdaniem, panie ministrze tak bardzo długo trwało wprowadzenie tych przepisów, bo o tym, że jest taka potrzeba, mówiono już w latach 90.? - zapytała Dorota Kania.
– Nic tak nie trafia w przestępczość zorganizowaną, jak odbieranie majątków. Przestępcy nawet wkalkulowują sobie w swoją działalność przestępczość odbycie kar więzienia krótszych lub dłuższych jako ryzyko zawodowe - wyjaśnił wiceminister.
– Ale to, co ich najbardziej boli, to odebranie tych majątków zgromadzonych przez lata przestępczej działalności, często mafijnej. Wiedzą, że jak wyjdą z więzienia, nie będą już mieli gdzie wrócić - dodał.
– Ich rodziny stracą w tym momencie źródło utrzymania. Pamiętajmy, że te majątki też są wtedy inwestowane w różnego rodzaju akcje w spółkach, spółeczkach, wyprowadzane za granice, kupowane są ekskluzywne wille nad Morzem Śródziemnym i na tym polega właśnie działalność grup przestępczych - powiedział polityk.
– Zrozumiano to w całej Europie. Niedawno Bułgarzy wprowadzili właśnie tę konfiskatę prewencyjną. Funkcjonuje ona w Irlandii, Wielkiej Brytanii, we Włoszech, we Francji. Nie znam kraju w Unii Europejskiej, który by jeszcze tego nie miał - wyjawił Marcin Warchoł.