Każdy ma swój pomysł i go realizuje. Musimy mu (Dudzie - red.) dać trochę czasu i zobaczyć jak to się ułoży, jakie interesy z tego wyjdą, co załatwi, kogo przekona. Dajmy mu szansę, bo może nie zauważamy rzeczy, które widzi prezydent – oświadczył Lech Wałęsa.
W rozmowie z TVP Info były prezydent został poproszony o ocenę pierwszych dni urzędowania Andrzeja Dudy. Jego zdaniem, na razie prezydent przymierza się do nowych inicjatyw. – Każdy by to robił inaczej. On inaczej to robi, ja inaczej robiłem. To są uroki demokracji – stwierdził.
Wałęsa oświadczył, że jeśli chodzi o kwestię referendum to sam zgłosiłby dodatkowe pytania np. o ograniczeniu liczby kadencji wybieralnych organów. – Skoro prezydent wybierany jest na maksymalnie dwie kadencje, to czemu inni - np. przewodniczący związków - mogą sprawować swoje funkcje kilkanaście lat? Takiego to chyba zastrzelić trzeba, bo się inaczej nie da wymienić. To jest demokracja? – pytał były prezydent.
Wałęsa dodał, że jeśli takie pytanie nie znajdzie się w referendum, to nie weźmie w nim udziału. – Nie bawię się w to – podsumował.
Jego zdaniem w kwestii wieku emerytalnego społeczeństwo również powinno się wypowiedzieć. – Kiedyś trzeba się o to zapytać, tylko wcześniej wykazać, że to nie będzie żadna poprawa, tylko pogorszenie. Nie starczy pieniędzy. Taki jest stan rachunkowości – powiedział Wałęsa, dodając, iż społeczeństwo nie zna tych spraw "do końca", dlatego "pójdzie za populizmem".
CZYTAJ TAKŻE:
Piechociński: Duda powinien odwołać referendum. Każdy grosz jest na wagę złota