Wałęsa miga się od składania zeznań
Lech Wałęsa trzykrotnie nie stawił się do prokuratury w celu złożenia wyjaśnień w śledztwie dotyczącym składania przez niego nieprawdziwych zeznań – poinformował we wtorek IPN. Śledztwo dotyczy zeznań Wałęsy, które były prezydent złożył w 2016 r. w sprawie podrobienia na jego szkodę dokumentów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa z lat 1970-1976. Miał wówczas zaprzeczyć jakoby sporządzał i podpisywał dokumenty tajnego współpracownika SB ps. Bolek.
Jednak wiarygodność zeznań Wałęsy została podważona przez biegłych grafologów, których analiza wykazał, że dokumenty znalezione w teczkach Służby Bezpieczeństwa są autentyczne. Wśród wymienionych dokumentów znajdują się zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowanie odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne.
Postępowanie w sprawie podrobienia dokumentów zostało umorzone
Na podstawie owych analiz Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku prawomocnie umorzyło w 2018 r. postępowanie w sprawie podrobienia dokumentów SB na szkodę Lecha Wałęsy. Wszczęto za to postępowanie w sprawie składania fałszywych zeznań przez byłego prezydenta.
Do tej pory prokuratura trzykrotnie wzywała Wałęsę w celu złożenia zeznań, ten zaś trzykrotnie się nie stawił, przedstawiając zaświadczenia lekarskie. Jedno z nich związane było z jego pobytem w szpitalu. Dwa pozostałe zaświadczały o „niezdolności do pracy”.