- PiS-owskie prokuratury i sądy mszczą się na mojej rodzinie dlatego, że mnie nie mogą trafić – oświadczył Lecha Wałęsa komentując areszt dla swojego wnuka Dominika. Wałęsa wpłacił kaucję, ale sąd uznał, że istnieje podejrzenie matactwa i nie zgodził się na wypuszczenie oskarżonego.
- Chłopak popełnił przestępstwo i musi za to odpowiedzieć, ale to młody gówniarz. Dopiero co został ojcem, opiekuje się dzieckiem, chodzi do szkoły. Zrobił wybryk i czeka go kara, ale kaucja została wpłacona i nie musiał dodatkowo zostać w areszcie - nie kryje oburzenia były prezydent.
Lech Wałęsa uważa, że areszt dla jego wnuka to zemsta PiS – Zapamiętam to. O Ziobrze i tym, co robi, na pewno nie zapomnę. PiS-owskie prokuratury i sądy mszczą się na mojej rodzinie dlatego, że mnie nie mogą trafić - powiedział.
Sąd nie zgodził się na wypuszczenie Dominika W. w zamian za kaucje - Sąd odwoławczy uznał, że na obecnym etapie postępowania poręczenie majątkowe nie jest środkiem, który w należytym stopniu zabezpieczy jego tok. Sąd wskazał na grożącą podejrzanemu surową karę oraz obawę matactwa - bezprawnego wpływu na tok postępowania przygotowawczego - uzasadnił sąd.
CZYTAJ WIĘCEJ!
Wnuk Lecha Wałęsy w areszcie za brawurową jazdę pod wpływem?
Wnuk Wałęsy nie wyjdzie z aresztu - Sąd wskazał na obawę matactwa
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
Najnowsze
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł