Minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim oraz szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim mówił o działaniach obecnego rządu w obliczu epidemii koronawirusa.
Zwrócił przy tym uwagę także na wysiłek i zdyscyplinowanie wszystkich Polaków.
– Dzięki wysiłkowi wszystkich Polaków mamy sytuację epidemiczną w Polsce jedną z najlepszych w Europie i na świecie; sytuacja epidemiczna to nie tylko ile dziennie jest nowych osób zarażonych, to głównie ile osób na daną epidemię umarło- podkreślił Szumowski.
– Pamiętam w marcu gdy decydowaliśmy o tym, by jak najszybciej zabezpieczyć system ochrony zdrowia we wszelkie środki - środki ochrony osobistej, respiratory, jak walczyliśmy o to, by fabryki produkowały sprzęt dezynfekcyjny tak bardzo wtedy potrzebny- przypominał minister zdrowia. Jak podkreślił polityk, w tej sytuacji bardzo pomogły spółki Skarbu Państwa, produkując „hektolitry, cysterny środków dezynfekcyjnych dla nas wszystkich”.
– Pamiętam jak walczyliśmy zębami i pazurami o dostawę każdego towaru. Jak walczyliśmy ze wszystkimi dookoła, z innymi państwami, z prywatnymi nabywcami wszystkiego na każdym rynku, gdziekolwiek by ten towar się nie pojawił- powiedział szef resortu zdrowia, który wskazał również, że na początku pandemii trzeba było podejmować bardzo trudne decyzje, dotyczące np. przekształcenia kilkunastu szpitali w Polsce w placówki jednoimienne, dla pacjentów, u których zdiagnozowano Covid-19.
Jak przypomniał, dla tych osób przygotowano aż 11 tys. łóżek szpitalnych. Minister zwrócił również uwagę na obrazy z innych krajów z analogicznego okresu, gdzie lotniska przekształcone były w tymczasowe kostnice.
– Gdy w Polsce był tysięczny pacjent, który był chory gdzie indziej tysięczny pacjent właśnie umierał - dodał porównując sytuację w Polsce z innymi krajami.
– Czytaliśmy, że były instrukcje, że pacjentów z wielochorobowością i starszych po prostu należy nie przyjmować do szpitala; należy dać im inną opcję - w domu - dodał szef resortu zdrowia. Polityk podkreślił, że w tamtym czasie tak wyglądała rzeczywistość, a rząd reagował najszybciej jak mógł, dzięki czemu w Polsce mamy dziś „28 zgonów (na milion) w porównaniu z Europą Zachodnią gdzie jest 500, 600”.
– To pokazuje jaka jest skala, czego uniknęliśmy - podkreślił szef MZ. W tym kontekście wskazał, że żaden medyk w Polsce nie musiał wybierać kto ma żyć, a kto umrzeć.
– Łatwo zapomina się horror tamtych dni, jak trudny sen, jak koszmar senny, ale warto popatrzeć na doniesienia medialne, na fakty jak wyglądały statystyki- zwrócił uwagę minister. Jak dodał, to tylko dzięki ciężkiej pracy i dyscyplinie udało nam się uniknąć modelu włoskiego, hiszpańskiego oraz francuskiego.
– Dzięki temu, że medycy ciężko pracowali w tych szpitalach jednoimiennych, gdzie wiadomo, że przekształcenie szpitali jest trudne, dla nich również, dla wszystkich. Ale udało się. Myślę, że dzisiaj możemy powiedzieć, że dzięki wysiłkowi wszystkich Polaków, naprawdę mamy sytuację epidemiczną w Polsce jedną z najlepszych w Europie i na świecie. Bo sytuacja epidemiczna to nie tylko ile osób dziennie jest nowych zarażonych. To głównie ile osób na daną epidemię umarło- podsumował szef MZ.