Od godziny 20:00 w Republice trwa emisja WIELKIEJ Gali na 30-lecie Gazety Polskiej. Wśród uhonorowanych znaleźli się Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek, ksiądz Jarosław Wąsowicz oraz pośmiertnie ukraiński saper Witalij Skaku. To laureaci corocznych nagród przyznawanych przez Kluby Gazety Polskiej oraz media Strefy Wolnego Słowa - "Nowe Państwo" i "Gazetę Polską".
Gala 30-lecia "Gazety Polskiej" to wyjątkowe wydarzenie, które odbyło się w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Celebrowano 30-lecie "Gazety Polskiej", choć to spadkobierczyni tytułu, który ma blisko 200 lat.
- To, co nam zawsze towarzyszyło, to była walka o wolność słowa - powiedział Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej". - Tu się nic nie zmieniło, walczymy o Polskę, o to żeby być sobą, o wolne słowo. Niezależnie od trudności, my tę walkę wygrywamy.
Skoro o wolności słowa było, to zastępca redaktora naczelnego "GP" Piotr Lisiewicz zachęcił do zaprezentowania przez licznie zgromadzoną publikę specjalnych plansz. "TVN i Tusk - nie zamkniecie nam ust" - zobaczyliśmy. To nawiązanie do akcji #StopCenzurze prowadzonej przez media Strefy Wolnego Słowa.
Była też nagroda, którą wręczono po raz pierwszy i ostatni - Człowiekiem 30-lecia Gazety Polskiej została prof. Wanda Półtawska. To nagroda, którą wręczono na początku - później poznaliśmy pozostałych laureatów.
- Była strażniczką wartości Jana Pawła II - wartości katolickich, a także wartości polskich - usłyszeliśmy.
Podczas laudacji, Piotr Lisiewicz, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" wskazał, że "są chwile, gdy nawet "Gazeta Polska" staje w pokorze, bo jestesmy świadomi swoich niedoskonałości, a stykamy się z czymś najważniejszym".
- Historia Wandy Półtawskiej to historia Polski ostatnich 100 lat. Jest taki pomnik autorstwa Jerzego Kaliny pod nazwą "Pomnik anonimowego przechodnia" we Wrocławiu, gdzie ludzie schodzą pod ziemię coraz bardziej i wychodzą potem na zewnątrz. (...) To było udziałem Wandy Półtawskiej, tak układało się jej życie. Najpierw mała dziewczynka, oglądająca Piłsudskiego na kasztance, potem szczęśliwa II RP, harcerstwo, potem zapadanie się i kulminacją zapadania było Ravensbruck. (...) Czytałem, jadąc tutaj z Poznania przez Kutno, po latach książkę prof. Wandy Półtawskiej "Boję się snów", czytałem, jak Wanda Półtawska jechała pociągiem przez Kutno i Poznań do Ravensbruck, to zapadnięcie - walka o własną godność, bycie dumnym, że "nasz XV blok przeciwstawia się Niemcom", którzy przecież mogą zabić. Jedna, druga niewola, a potem wielkość, wstawanie, powstawanie - to wszystko, co zrobił Jan Paweł II i małżeństwo Wandy i Andrzeja Półtawskich, jego przyjaciele, mówił Piotr Lisiewicz.
>>>Zobacz więcej<<<
- Raz jeszcze gratuluję i z serca dziękuję za to, co każdy z Państwa robi dla umacniania polskiej wolności i budowania bezpiecznej, pomyślnej przyszłości w Europie. Niech rok 2023 przyniesie zwycięstwo dobra nad złem, wolności nad tyranią, cywilizacji nad barbarzyństwem. - Tak o zdobywcach nagród, jeszcze przed ich wręczeniem, pisał do uczestników uroczystości prezydent RP Andrzej Duda.
Nagroda Klubów Gazety Polskiej: ks. Jarosław Wąsowicz
To wyjątkowa nagroda, bo wręczana bezpośrednio przez klubowiczów z całego świata. Przed laudacją na cześć laureata nagrody Klubów Gazety Polskiej ogłoszono, że w najbliższą środę oficjalnie rozpocznie działalność 500. Klub Gazety Polskiej, który swoją działalność będzie prowadził na Twitterze.
W imieniu Klubów GP, nagrodę wręczyli Marzena Gimińska - przewodnicząca klubu w Słupsku oraz Jacek Szklarski z klubu w Filadelfii.
Laureatem nagrody został ks. Jarosław Wąsowicz. To wyjątkowy kapłan - historyk z dużym dorobkiem naukowym, wielki patriota. Jako duszpasterz kibiców organizuje Patriotyczne Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. „Serce dla Inki” - to wielka akcja społeczna zapoczątkowana przez ks. Jarosława Wąsowicza, oczywiście upamiętniająca Danutę Siedzikównę. Klubowicze byli zaszczyceni, że to właśnie jemu mogli przyznać nagrodę.
- To jest niezwykle ważny dla mnie dzień i niezwykłe wyróżnienie, bo pochodzi od ludzi, którzy bardzo wiele części swojego życia poświęcają temu, żeby troszczyć się o Polskę, powiedział laureat.
- Traktuję to wyróżnienie także jako wyróżnienie dla Klubów Gazety Polskiej, bo przez to, że jestem waszym duszpasterzem, to także nagroda dla Was. Tę nagrodę chciałem dedykować polskim kibicom, którzy wiedzą jak i kiedy zachować się, jak trzeba. Wreszcie, tę nagrodę chciałem zadedykować mojej śp. mamie, która wiernie kibicowała "Gazecie Polskiej", czytała ją, dodał.
Nagroda im. Grzegorza I Wielkiego: Witalij Skakun
Miesięcznik „Nowe Państwo” od lat przyznaje Nagrodę im. Grzegorza I Wielkiego. Powołując to wyróżnienie, kolegium redakcyjne chciało zwrócić uwagę na znaczenie prawdy w życiu publicznym i w sposób szczególny honorować tych, którzy stają w jej obronie. W 2022 roku nagroda trafiła do osoby, która ofiarowała siebie, by dać szansę innym na przeżycie. Otrzymał ją pośmiertnie ukraiński saper Witalij Skakun.
26-letni żołnierz wysadził most w Geniczesku, spowalniając natarcie Rosjan w obwodzie chersońskim. Nie miał czasu na odwrót - zginął, powstrzymując Rosjan na kilka dni. Dzięki temu Ukraińcy mogli lepiej przygotować się do obrony, a cywile - uciec przed rosyjskim najazdem. Spowolnienie putinowców uratowało wiele ludzkich istnień. Redakcja "Nowego Państwa" dotarła do rodziny Witalija Skakuna, a matka zmarłego żołnierza zgodziła się przyjąć w imieniu syna tę nagrodę.
Laudację na rzecz bohatera wygłosiła redaktor naczelna "Nowego Państwa" Katarzyna Gójska. - Wiele pokoleń naszych przodków szło w bój, niosąc hasło: za waszą i naszą wolność. A dziś, z tym hasłem, idą do nas obrońcy Ukrainy. Bo oni walczą za swoją wolność, ale i za naszą wolność. Walczą o niepodległość swojego państwa, ale walczą również za to, ani żadna Bucza nie powtórzyła się już nigdy i nigdzie - powiedziała. Dodała, że Witalij Skakun "jest dla nas symbolem".
Nagrodę odebrała osobiście mama Witalija Skakuna. To był niesamowicie poruszający moment - wszyscy wstali, witając ją oklaskami. Chwilę później po policzkach wielu osób popłynęły łzy...
- W tym trudnym dla mojej Ojczyzny czasie, chciałabym przekazać słowa wdzięczności dla Polski. Dla polskiego narodu, a także dla wszystkich państw, które od pierwszego dnia wojny pomagały mojemu krajowi. Dla każdej matki najdroższe, co może być na świecie, to jej dziecko. Matka nosi dziecko pod sercem, potem wychowuje, uczy. Marzy o tym, że dziecko będzie miało szczęśliwy los. Ale moje marzenia w sposób brutalny zostały zniszczone przez wojnę. Wojna zabrała życie wielu naszych synów i córek. Wracając myślami w przeszłość, przypominam sobie ten czas, gdy po raz pierwszy po urodzeniu zobaczyłam syna i zrozumiałam, że jest mym życiem. Dla mnie było ważne, abyś synu urósł na silnego, mądrego, prawdziwego mężczyznę. Lecz życie urwało się w sposób niespodziewany. Dziś stoję przed państwem z dumnie podniesioną głową. Jestem dumna ze swojego syna, bohatera Ukrainy, Witalija Skakuna, powiedziała, dodając:
- Tego strasznego poranka, on nie był zdezorientowany. Ofiarnie i mężnie bronił swojego kraju, swojego narodu. Miałam okazję korespondować z jego przyjacielem, który w tym strasznym momencie był razem z jego synem. On napisał do mnie bardzo prosto: siedzieliśmy razem, milczeliśmy, nie wiedzieliśmy co robić. Ale później Witalij podskoczył i pobiegł. Biegnąc, odwrócił się i się uśmiechnął. Potem eksplozja. Mój syn jest bohaterem, podobnie jak inni bohaterowie, których już nie ma z nami. Podobnie jak inni bohaterowie, którzy walczą teraz na polu boju o naszą wolność. Wierzę i się modlę, że obowiązkowo zwyciężymy i przetrwamy. Bo w nas jest nadzieje, modlitwa, wiara. I co najważniejsze - miłość do swojej ziemi.
Człowiek Roku Gazety Polskiej: marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek
Kulminacyjnym momentem gali jest przyznanie nagrody Człowieka Roku Gazety Polskiej. Nagroda trafiła do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Jak podkreślono, jej droga życiowa jest ściśle związana z walką o wolność. Od samego początku związku członek Solidarności, za co zapłaciła represjami i aresztowaniem.
Werdykt ogłosił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Jak podkreślił, pojawiła się potrzeba obrony demokracji. - Proszę zobaczyć, ile tworzy się zagrożeń - mówił, wskazując m.in. na karanie nas za nasze demokratyczne wybory.
- Jest miejsce, które jest świątynią demokracji. Nazywa się parlament, polski Sejm. Dlatego ma znaczenie, kto stoi na czele polskiego Sejmu. I znalazła się właściwa osoba, jest nią marszałek Elżbieta Witek. Można było ją nagrodzić za wiele rzeczy, które robiła wcześniej. Ale ta funkcja wyróżniła ją i pozostanie w historii, wskazał.
- Otrzymuję tę nagrodę na kilka dni przed rocznicą wybuchu strasznej wojny, jaką Putin rozpętał Ukrainie. Myślałam, że moje pokolenie, które walczyło o wolność w stanie wojennym, będzie ostatnim pokoleniem, które musiało walczyć. Ale o wolność, bezpieczeństwo, trzeba ciągle zabiegać, powiedziała Elżbieta Witek. Marszałek Sejmu RP.
- Jestem pełna uznania, nie tylko dla żołnierzy ukraińskich, także Witalija Skakuna, ale cały naród ukraiński: za to co robi dla swojej wolności, ale i naszej wolności. To kobiety ukraińskie są gwałcone na oczach własnych dzieci, a nie nasze. To ich dzieci giną, albo są uprowadzane, a nie nasze. To oni tracą swoje domy, a nie my. My mamy dach nad głową. Potrzebna nam ogromna determinacja, żeby nieść Ukrainie pomoc. Tak, jak naród ukraiński zasługuje na ogromne uznanie, tak na ogromne uznanie zasługuje naród polski, za ogromne serce jakie pokazał od pierwszych chwil wojny.
Marszałek Sejmu RP wstawiła się również za "Gazetą Polską", podkreślając konieczność obrony wolnego słowa, jak również wyróżniła Kluby Gazety Polskiej za ich działalność.
- Polska nie wyglądałaby dzisiaj tak, jak wygląda. Bez waszych działań nie bylibyśmy w stanie zmieniać Polski. Bez waszych wytrwałych działań, które prowadzicie już od 30 lat. Jesteście środowiskiem, któremu Polska bardzo dużo zawdzięcza i Polska was cały czas ogromnie potrzebuje. Dziękuję za wszystko co zrobiliście dla Polski – mówił premier Mateusz Morawiecki zwracając się do red. nacz. Tomasza Sakiewicza, zespołu redakcyjnego mediów Strefy Wolnego Słowa oraz przedstawicieli Klubów „Gazety Polskiej”.
Odnosząc się do zaangażowania Klubów „Gazety Polskiej” i przyjaciół „GP” szef polskiego rządu powiedział, że to właśnie oni stanowią trzon polskiego ruchu patriotycznego. Premier podkreślił też znaczenie pracy realizowanej przez cały zespół redakcyjny.
- Pisanie o rzeczach ważnych, pisanie o rzeczach poważnych, wymaga zupełnie innych kompetencji niż często dzisiaj stabloidyzowany świat mediów tego by wymagał. Wymaga i kompetencji, ale przede wszystkim – odwagi, głębokiego spojrzenia na naturę spraw, którymi się zajmujemy. Czasy są takie, że właśnie szczególnie potrzebujemy dzisiaj dziennikarstwa odważnego i za to, co państwo zrobiliście przez te 30 lat i z prośbą o kolejne co najmniej 30 lat, chciałbym państwu bardzo serdecznie podziękować, pogratulować. Mogę powiedzieć z całą pewnością, że w znakomity sposób przyczyniliście się do łamania hegemonii i medialnej jednego szeroko rozumianego środowiska.
- Tak właśnie było przed 30 laty. Jeszcze wielu z nas, wiele twarzy, które tutaj widziałem doskonale pamiętają drugi obieg i lata 80. kiedy walka z komuną toczyła się właśnie poprzez wolne słowo, poprzez druk wolnego słowa, poprzez drugi obieg. I tak sobie pomyślałem, że zwłaszcza lata 90. i później dwutysięczne, to także był do pewnego stopnia drugi obieg i walka o wolne słowo, walka o wartości patriotyczne przeciwko tej hegemonii medialnej środowisk postkomunistycznych, neoliberalnych, które zawłaszczyły sobie przestrzeń medialną i zawłaszczyły niestety również Polskę, mówił premier Mateusz Morawiecki.
Przypomniał, że to właśnie „Gazeta Polska”, jako jedna z pierwszych przedrukowała komunikat o ujawnieniu listy komunistycznych agentów, która stała się głównym powodem nocnej zmiany i obalenia rządu Jana Olszewskiego. Premier Morawiecki podkreślił, że jako pierwsza całą listę agentów wydrukowała Solidarność Walcząca kierowana przez Kornela Morawieckiego.
- Również walczyliśmy wtedy o wolne słowo, o prawdę. Dziękuję bardzo za to, że właśnie środowisko „Gazety Polskiej” od 30 lat walczy o prawdę, walczy o Polskę. Walczy o Polskę silną, Polskę sprawiedliwą, że stanowicie państwo oddolny ruch - wielki wspaniały ruch patriotyczny, ruch społeczeństwa obywatelskiego…
- Tutaj przewinęła się na tym filmie również krótka migawka z napisem Komitet Obrony Demokracji - pamiętacie jeszcze coś takiego? Było 6-7 lat temu, ale dość szybko zgasło, bo właśnie autentyczny ruch - ruch prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego, patriotyczny ruch społeczeństwa obywatelskiego, rodzi się i z potrzeby serca i z bardzo ważnych przesłanek politycznych, społecznych, które mu przyświecają i dlatego państwa ruch trwa już od 30 lat i będzie trwał - jestem przekonany o tym - kolejne 30 lat, a może i dłużej i gratuluję wam tej woli trwania, tej odwagi, którą reprezentujecie w waszych działaniach i dziękuję za nią dziękuję z całego serca, zakończył szef polskiego rządu.