Zbigniew Girzyński złożył dziś rezygnację z członkostwa w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości oraz z samej partii. Wedle sejmowego audytu w jego sprawie chodzi o nienależne pobranie ok. 200 złotych oraz niepotwierdzoną informację o podróży samolotem przy wzięciu pieniędzy za jazdę autem.
Wedle sejmowego audytu w przypadku Zbigniewa Girzyńskiego chodzi o pół diety, którą poseł miał pobrać nienależnie, a więc chodzi o około 200 zł. Jednak kancelaria Sejmu nie jest w stanie sprawdzić, czy zamiast pojechać samochodem – jak deklarował – poseł poleciał samolotem. Tego typu uprawnienia ma jedynie prokuratura.
Według portalu tvn24.pl pojawił się też zarzut, że Girzyński poleciał do Paryża z matką, a wziął pieniądze za podroż autem. Sejmowy audyt jednak nie zaprzeczył tej informacji, ale także jej nie potwierdził. Powodem jest to, że audytorzy nie mają narzędzi, żeby to zweryfikować.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości w związku z pojawieniem się zastrzeżeń ws. jego służbowych wyjazdów, złożył rezygnację z członkostwa klubie parlamentarnym partii oraz z samej partii.