– W pełni solidaryzuje się z tą panią, która dała w pysk tej KODziarce sodomitce. Sam miałem ochotę podlecieć do nich. To nie przemoc, to było spoliczkowanie. Nie bądźmy dziećmi, nie dajmy się spętać politycznej poprawności – powiedział Andrzej Rozpłochowski (przywódca strajku w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej, współtwórca Solidarności), który był gościem red. Marcina Bąka w Telewizji Republika.
– Polityczna poprawność jest mi obca. W pełni solidaryzuje się z tą panią, która dała w pysk tej KODziarce sodomitce. Sam miałem ochotę podlecieć do nich. To nie przemoc, to było spoliczkowanie. Nie bądźmy dziećmi, nie dajmy się spętać politycznej poprawności. Nic się nie stało – powiedział gość programu.
Potem został poruszony temat strajków na Śląsku. – Sierpień’80 to nie tylko historia i dzisiejsza wolność. Robotnicy z Jastrzębia-Zdroju i z całej Polski powiedzieli wtedy światu, że kwintesencją polskości jest solidarność, godność, walka o wolność. To jest naszym narodowym DNA – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas obchodów 38. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego i 30. rocznicy górniczych strajków w 1988 roku, które utorowały drogę do przemian ustrojowych w Polsce.
Co powiedział gość programu?
– Śląsk podobnie jak Wybrzeże miał dwa bardzo ważne strajki – górniczy i hutniczy. Dzisiaj świętujemy 38. rocznicę podpisania porozumienia w Jastrzębiu. Na tym komuniści chcieli zakończyć strajk. My jako jedyni obaliliśmy podstawionego przywódcę strajku. Nasz upór i wytrwałość w Hucie Katowice była niezwykła.
– Znaczenie strajku było fundamentalne. Górnictwo było standardową gałęzią gospodarki PRL-u. Strajk w Hucie Katowice był w newralgicznym miejscu nowoczesnej huty.
– My doprowadziliśmy do tego, że nasze porozumienie umożliwiło powstanie Solidarności. Najważniejszym punktem pisma było to, że porozumienie gdańskie miało obowiązywać na terenie całego kraju.