Postęp w rozmowach USA–Ukraina o zakończeniu wojny. Biały Dom mówi o nowym szkicu porozumienia
Administracja prezydenta Donalda Trumpa potwierdziła, że negocjacje z delegacją Ukrainy w Genewie przyniosły wymierne efekty. Uzgodniony został zmodyfikowany projekt ram porozumienia, który ma zbliżyć strony konfliktu do zakończenia wojny. Rozmowy określono jako konstruktywne, choć wiele kwestii pozostaje otwartych.
Bliżej końca wojny
Biały Dom przekazał, że niedzielne rozmowy w Genewie pozwoliły na wypracowanie "zaktualizowanych i doprecyzowanych ram pokoju", które mają stanowić podstawę dalszych negocjacji między Waszyngtonem a Kijowem ws. zakończenia wojny z Rosją - podaje The Wall Street Journal. W oświadczeniu podkreślono, że każdy przyszły układ musi gwarantować "pełne poszanowanie suwerenności Ukrainy oraz zapewnić trwały i sprawiedliwy pokój". Zaznaczono równocześnie, że część kwestii wymaga dalszych uzgodnień, a obie strony zgodziły się na kontynuację intensywnych prac w najbliższych dniach.
Rozmowy w Szwajcarii odbywają się w ramach negocjacji nad nowym 28-punktowym planem zakończenia konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Część z tych propozycji wywołała sprzeciw w Kijowie i państw Unii Europejskiej. USA, reprezentowane przez sekretarza stanu Marco Rubio, podkreśliły jednak, że dokument nie ma charakteru ultimatum i może podlegać korektom. Rubio, kierujący amerykańską delegacją, poinformował, że rozmowy w Genewie pozwoliły znacznie zbliżyć stanowiska obu stron. Jak stwierdził, "zrobiliśmy znaczący postęp. Naprawdę posunęliśmy się naprzód". Polityk zaznaczył również, że strona amerykańska nie ujawni szczegółów dotyczących punktów spornych, ale przyznał, że negocjatorzy "wprowadzają zmiany i dostosowania, aby zawęzić różnice".
Ze strony amerykańskiej w rozmowach uczestniczył także Jared Kushner, specjalny wysłannik Steve Witkoff, sekretarz armii Dan Driscoll oraz gen. Alexus Grynkewich. Delegacji ukraińskiej przewodniczył szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak, który – według ustaleń – zgodził się kontynuować prace nad projektem wraz z przedstawicielami USA i przy konsultacjach z sojusznikami europejskimi.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów Donald Trump skrytykował reakcje europejskich i ukraińskich polityków na pierwotną wersję planu. W wpisie na Truth Social ocenił, że wojna jest "przegraną dla wszystkich" i zarzucił ukraińskim władzom brak wdzięczności za działania Waszyngtonu na rzecz pokoju. Wołodymyr Zełenski odniósł się później do jego słów, dziękując za wysiłki USA, ale podkreślając też konieczność dalszej pracy nad szczegółami dokumentu. "To ważne, aby nie zapominać o głównym celu – zatrzymać rosyjską wojnę i zapobiec jej powrotowi w przyszłości" – napisał ukraiński prezydent.
Wciąż nie jest jasne, jak na zmiany zareaguje Rosja. Władimir Putin wcześniej uznał, że pierwotny dokument może stanowić punkt wyjścia do negocjacji, ale Kreml nie odniósł się jeszcze do wprowadzonych modyfikacji. Według Marco Rubio strona amerykańska ma "dobre rozeznanie" w oczekiwaniach Rosji, choć oficjalne stanowisko Kremla pozostaje nieznane. Prace nad ostateczną wersją układu mają być kontynuowane w najbliższych dniach, a finalny dokument musi zostać uzgodniony przez prezydentów USA i Ukrainy.
Źródło: Republika, wsj.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X