Można w prosty sposób sprawdzić, czy ktoś przeszedł w przeszłości infekcję wirusem SARS-CoV-2 - powiedział w rozmowie z PAP prof. Włodzimierz Gut, wirusolog. Część osób zakażonych koronawirusem przechodzi go bezobjawowo, jednak później dotykają ich powikłania charakterystyczne dla przechorowania COVID-19,
CZYTAJ: USA. Test krwi, który powie, jak ciężko przejdziemy COVID-19
PAP zapytał prof. Włodzimierza Guta, czy osoby, które podejrzewają, iż mogły właśnie w sposób bezobjawowy przejść zakażenie, mogą sprawdzić, czy istotnie tak było. "Oczywiście, można to w prosty sposób sprawdzić, stosując do tego któryś z obecnych na rynku testów" - powiedział naukowiec. I wyjaśnił, że zasada ich działania sprowadza się do tego, że testy "szukają" jednej z nukloprotein, czyli białek stanowiących osłonkę mRNA wirusa. "Te białka są w wirusie, natomiast nie zawiera ich szczepionka, więc nawet osoby zaszczepione trzykrotnie mogą się dowiedzieć, czy miały +bliskie spotkanie+ z patogenem" - wyjaśnił prof. Gut. Dodał jednak, że nie można sprawdzić, kiedy to miało miejsce.
Obecne na rynku są trzy rodzaje testów - jakościowe, półilościowe oraz ilościowe. Testy jakościowe informują jedynie o możliwości kontaktu z koronawirusem. Natomiast testy ilościowe badają także ilość przeciwciał. Tym samym niektóre testy ilościowe pozawalają określić, czy dana osoba posiada przeciwciała uzyskane w wyniku szczepienia, czy przeszła bezobjawowo koronawirusa i także z tego powodu uzyskała odporność.
Takie testy wykrywają obecność dwóch białek - fosfoproteiny nukleokapsydu (N) oraz podjednostki S1 białka kolca (S). Osoba, która przechorowała COVID-19 może wytwarzać przeciwciała skierowane zarówno przeciwko białku S, jak i białku N. Natomiast osoba, która jedynie została zaszczepiona, wytworzy tylko i wyłącznie przeciwciała przeciwko białku S.
CZYTAJ: Dr Basiukiewicz: trzeba maksymalnie skrócić izolację chorych na COVID-19