Zarówno w Tatrach jak i na Podhalu cały czas występują intensywne opady śniegu. Ratownicy TOPR apelują o niewybieranie się w Tatry. Po lawinie, jaka zeszła z Przełęczy Krzyżne, ogłoszono wysoki, 4. stopień zagrożenia lawinowego. Odradza się jakichkolwiek wyjść na szlaki.
Lawina śnieżna dużych rozmiarów zeszła w Dolinie Roztoki. – Wiadomo już, że nikt z turystów nie ucierpiał, ale było takie niebezpieczeństwo – powiedział Andrzej Maciata, ratownik z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dodał, że blisko lawiny przechodziło dwóch turystów.
Ratownicy TOPR ogłosili 4., w 5-stopniowej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Pokrywa śnieżna jest słabo związana na większości stromych stoków. Wyzwolenie lawiny jest prawdopodobne na licznych stromych stokach już przy małym obciążeniu dodatkowym. Możliwe jest samorzutne schodzenie licznych średnich, a często również dużych lawin.
Warunki do wędrówek są zdecydowanie niekorzystne. Poruszanie się wymaga ekstremalnie dużej zdolności do lawinoznawczej oceny sytuacji. Zaleca się zaniechanie wszelkich wyjść w teren wysokogórski. Należy pozostawać w granicach średnio stromych stoków oraz brać pod uwagę zasięg lawin z wyżej położonych stoków.
Kluczowym problemem lawinowym są niestabilne depozyty śniegu naniesionego przez wiatr w trakcie opadów lub nawianego z istniejącej pokrywy.
Na Facebookowym profilu "Tygodnika Podhalańskiego" można zobaczyć zapis transmisji na żywo, w której ukazano warunki panujące w Kuźnicach.
Kolejne szlaki wyłączone z ruchu turystycznego
W związku z panującymi w Tatrach trudnymi warunkami atmosferycznymi zamknięto wejście na Morskie Oko i wstrzymano kursy kolejek krzesełkowych na Kasprowym Wierchu w kotłach Gąsienicowym i Goryczkowym. Kursuje natomiast kolej główna na szczyt. W całych Tatrach obowiązuje czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
– W związku z zagrożeniem stoki narciarskie w Kotle Gąsienicowym i Goryczkowym są nieczynne. Wyjechać natomiast można turystycznie na szczyt Kasprowego Wierchu koleją główną. Kolejki krzesełkowe stoją. Warunki panujące w Tatrach, czyli zamieć śnieżna, nie pozwalają na uruchomienie kolejek. Kiedy wiatr osłabnie, wyciągi dla narciarzy ruszą – powiedział prezes Polskich Kolei Linowych Janusz Ryś.
– Zdecydowaliśmy się na wstrzymanie sprzedaży biletów we wszystkich punktach wejściowych na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego, ale nie możemy zamknąć szlaków. Zamknięty jest tylko trakt do Morskiego Oka. Jeżeli ktoś decyduje się na wejście na tatrzańskie szlaki, robi to na własne ryzyko – wyjaśniła Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
– W Tatrach panują skrajnie niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. Wszystkie szlaki znajdują się pod grubą warstwą śniegu i są nieprzetarte. Widoczność jest mocno ograniczona z powodu nisko zalegających chmur i silnie wiejącego wiatru, powodującego zawieje i zamiecie śnieżne. Widzialność jest bardzo ograniczona, co uniemożliwia orientację w terenie. W wielu miejscach potworzyły się głębokie zaspy. W dniu dzisiejszym odradzamy wszelkich wyjść w Tatry – informuje TPN na swojej stronie internetowej.