Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zdecydował się nałożyć na Orange Polska 30 mln złotych kary za bezprawne przedłużanie umów o świadczenie usług bez wyraźniej zgody konsumentów. Spółka została również zobowiązana do rekompensaty publicznej.
UOKiK uznał, że Orange Polska bezprawnie przedłużał umowy o świadczenie usług stacjonarnych o wiele miesięcy bez wyraźniej zgody konsumentów. Postępowanie w tej sprawie urząd wszczął po licznych skargach od korzystających z usług Orange. Orange automatycznie przedłużało umowy od 6 do nawet 24 miesięcy, gdy konsument nie podjął żadnych działań przed końcem dotychczasowej umowy. Gdy konsumenci wypowiadali umowy już w okresie obowiązywania przedłużenia, firma nakładała na nich wysokie kary.
UOKiK uznał, ze Orange Polska niedostatecznie jasno informował klientów o tym, co mogą zrobić, aby umowa nie została automatycznie przedłużona. Z czasem – w trakcie postępowania – Orange zmienił nieco swoją praktykę. - Przedłużenie umowy przez abonenta na kolejny czas oznaczony powinno być świadomie i swobodnie przez niego wybierane. Dlatego telekom powinien jasno i rzetelnie poinformować konsumenta o możliwościach przedłużenia kontraktu – powiedział Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Orange Polska wymierzono karę w wysokości 30 mln złotych, przede wszystkim z uwagi na jej długotrwały charakter (proceder mógł trwać od umów zawieranych w XI 2010 r.) i znaczny zasięg. Dodatkowo, Marek Niechciał zdecydował o rekompensacie publicznej wobec konsumentów, których dotknęły skutki procederu – UOKiK zobowiązał Orange Polska do zwrotu byłym abonentom opłat za przedterminowe rozwiązanie automatycznie przedłużonych umów oraz do umożliwienia abonentom korzystającym z tak przedłużonych umów jej wypowiedzenia bez żadnych konsekwencji. Od decyzji prezesa UOKiK Orange Polska może odwoływać się do sądu.