Przejdź do treści
UE znów rozszerzy sankcje?
flickr.com/jepoirrier/CC BY-SA 2.0

UE może znów rozszerzyć listę osób i podmiotów objętych sankcjami w związku z kryzysem na Ukrainie, tym razem również o firmy na Krymie, nielegalnie skonfiskowane po aneksji półwyspu przez Rosję - poinformował wysoki rangą unijny dyplomata.

Decyzje w tej sprawie mają zapaść na poniedziałkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.

Według źródeł dyplomatycznych ministrowie rozszerzą podstawy prawne wprowadzania sankcji w związku z kryzysem na Ukrainie. Obecna podstawa prawna pozwala na nakładanie restrykcji wizowych i finansowych (w formie zamrożenia aktywów) na osoby, które podważają integralność terytorialną, suwerenność i niepodległość Ukrainy. Można też nakładać sankcje na związane z tymi osobami firmy, ale w praktyce jest to trudne - wyjaśnił dyplomata.

Dlatego niektóre kraje UE chciały rozszerzenia tej podstawy prawnej, aby ułatwić objęcie sankcjami firm, a także dodać inne kryteria, niż podważanie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. W środę ambasadorowie państw UE wstępnie porozumieli się już w tej sprawie i rozpoczęli dyskusję o nazwiskach, które zostaną dodane do czarnej listy, liczącej obecnie 48 osób - Rosjan i ukraińskich separatystów.

Nowe "kryterium odnoszące się do firm jest związane przede wszystkim z aneksją Krymu, czyli możliwością wprowadzenia restrykcji wobec osób prawnych, spółek czy podmiotów, uwikłanych w konfiskatę własności (ukraińskiej) na Krymie" - powiedział dyplomata. Wyjaśnił, że chodzi o firmy, których aktywa znajdujące się na Krymie zostały przeniesione do innych spółek wskutek nielegalnej aneksji należącego do Ukrainy półwyspu przez Rosję.

Według ambasadora Ukrainy przy UE Kostiantyna Jelisjejewa wartość aktywów, które straciła Ukraina wskutek aneksji Krymu przez Rosję, szacowana jest na 340 mld dolarów.

Inne dodane kryteria, na podstawie których UE będzie wprowadzać sankcje wizowe i finansowe, to zagrażanie bezpieczeństwu na Ukrainie oraz utrudnianie pracy organizacjom międzynarodowym, przede wszystkim misji obserwacyjnej OBWE.

Jeśli ministrowie zatwierdzą te uzgodnienia ambasadorów, to UE będzie mogła zaostrzyć tzw. sankcje drugiej fazy, polegające na zakazie wizowym oraz zamrożeniu aktywów należących do indywidualnych osób i podmiotów. Na razie nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości UE była gotowa wprowadzić sankcje gospodarcze wobec Rosji (tzw. sankcje trzeciej fazy).

W poniedziałek UE ma również podjąć decyzje o udzieleniu Ukrainie wsparcia w reformie sektora policji i wymiaru sprawiedliwości. Według dyplomatów możliwe jest powołanie misji UE w dziedzinie praworządności EULEX na Ukrainie.

pap

Wiadomości

Ludzie w panice uciekają na północ. Dramat Libanu

Do wojny totalnej na Bliskim Wschodzie jeden krok - ostrzega

Małpia ospa rozprzestrzenia się w Afryce. 800 osób zmarło

Utrzymanie pandy kosztuje. Oni zrezygnowali. Odesłali do Chin

Stan alarmowy przekroczony na 22 stacjach w dorzeczu Odry

Trump: Jeśli wygramy Pensylwanię, wygramy prezydenturę!

"Wymuszony" materiał w TVNie? Jest stanowisko Podkomisji

Trump w Pensylwanii. Kogo tak naprawdę chcą Amerykanie

Prezydent proponuje reformę Rady Bezpieczeństwa ONZ

Nie myśli o karierze międzynarodowej. Co innego Polska

prof. Legutko: po co nam okupanci skoro niszczeniem Polski zajmują się obecnie polscy politycy

Andruszkiewicz: Tusk i jego miotła kadrowa, dotyka elementów strategicznych w Polsce

Przydacz: jedyne o czym myśli minister finansów, to jakie podatki dołoży

Krzysztof Rutkowski w ogniu krytyki po luksusowym locie do Tajlandii: "Klasa zero" – internauci oburzeni

Potężne straty rolników. 80 tys. ha użytków rolnych zalanych!

Najnowsze

Ludzie w panice uciekają na północ. Dramat Libanu

Stan alarmowy przekroczony na 22 stacjach w dorzeczu Odry

Trump: Jeśli wygramy Pensylwanię, wygramy prezydenturę!

"Wymuszony" materiał w TVNie? Jest stanowisko Podkomisji

Trump w Pensylwanii. Kogo tak naprawdę chcą Amerykanie

Do wojny totalnej na Bliskim Wschodzie jeden krok - ostrzega

Małpia ospa rozprzestrzenia się w Afryce. 800 osób zmarło

Utrzymanie pandy kosztuje. Oni zrezygnowali. Odesłali do Chin