Spływają tragiczne wieści po przejściu potężnego Orkanu Fryderyka. Osiem osób zginęło. Niemal sto zostało rannych w samych Niemczech. Załamanie pogody spowodowało milionowe straty. Obecnie służby starają się uporać z pozostałościami po wichurze.
Tylko cud uratował od śmierci matkę z dzieckiem z holenderskiego miasteczka Horst. Potężne drzewo runęło zaledwie centymetry od kobiety z wózkiem.
Dramatyczne zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę miejskiego monitoringu w czwartek w godzinach przedpołudniowych. Na zarejestrowanym materiale widać, jak szarpane przez wichurę drzewo chwieje się jeszcze zanim w kadrze pojawia się idąca z dzieckiem w wózku kobieta.
Kobieta sprawia wrażenie nie do końca świadomej niebezpieczeństwa. Drzewo, nie wytrzymawszy naporu wiatru, upada zaledwie centymetry od niej.
Dziś odwołano pociągi z Berlina do Hamburga i Lipska. Przestały tez kursować pociągi podmiejskie w Berlinie i Brandenburgii. Przez kilka godzin, liczba osób pozbawionych prądu osiągnęła 140 tysięcy.
Synoptycy z Niemieckiego Instytutu Meteorologii oceniają, że Fryderyka to najsilniejszy orkan od jedenastu lat, który odnotowano w Niemczech.
Fryderyka, podczas której odnotowano podmuchy wiatru dochodzące do 203 km na godz., była silniejsza od Cyryla. W 2007 roku w następstwie żywiołu w Europie zginęło prawie 40 osób.
W Holandii ubezpieczyciele oszacowali w piątek, że straty spowodowane przez czwartkowy orkan wynoszą ok. 90 mln euro.