Tusk w TVP w likwidacji: będzie rekonstrukcja rządu i renegocjacja umowy koalicyjnej

Donald Tusk w rozmowie z TVP w likwidacji zapowiedział przebudowę rządu i zmniejszenie liczebności swojego gabinetu. Premier chce też zmiany w umowie koalicyjnej.
Tusk mówi: „Rząd będzie mniejszy”
Premier Donald Tusk w wywiadzie dla TVP w likwidacji ogłosił, że po wyborach prezydenckich nastąpi rekonstrukcja rządu:
— Tak, chociaż ja chcę, żeby przez najbliższe kilka dni te emocje opadały — odpowiedział pytany, czy dojdzie do zmian. — Nie wszyscy mają powód do radości. Nie będę tu wskazywał palcami, ale musi atmosfera ochłonąć po wyborach, ale w czerwcu wrócę już na spokojnie do rozmowy z moimi partnerami koalicyjnymi — dodał.
Zapowiadana przez Tuska rekonstrukcja rządu może być reakcją na kontrowersje związane z działalnością Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK). Instytucja znalazła się w centrum uwagi po ujawnieniu opłacanej poza prawem wyborczym kampanii reklamowej na Facebooku, która promowała Rafała Trzaskowskiego i jednocześnie dyskredytowała jego konkurentów. Opłacane reklamy są wyceniane na około 420 tys. złotych. Ich kolportowanie w sieci jest wiązane z fundacją Akcja Demokracja, której prezes Jakub Kocjan ma związki z Koalicją Obywatelską. NASK początkowo sugerował możliwość zagranicznego finansowania tych działań, jednak firma Meta, właściciel Facebooka, poinformowała, że administrator konta odpowiedzialnego za reklamy znajduje się w Polsce i potwierdził swoją tożsamość. Zachowanie instutucji wywołało ogromne oburzenie opinii publicznej.
Renegocjacja umowy koalicyjnej?
Pytany o możliwą renegocjację porozumienia koalicyjnego, Tusk wskazał na taką konieczność:
— Chciałbym (...). Część z tych, których nie byliśmy w stanie zrealizować, tym musimy się zająć.
Premier wprost przyznał, że w obecnym układzie politycznym konieczne są zmiany zarówno w strukturze rządu, jak i wewnątrz koalicji. Reakcja szefa PO na wynik I tury wyborów może być również efektem narastającej nerwowości po wynikach pierwszej tury wyborów prezydenckich. Choć obóz rządzący liczył na wyraźne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego, wyniki nie przyniosły oczekiwanej przewagi. Kandydaci prawicy łącznie uzyskali większą liczbę głosów, co może świadczyć o wyraźnym sygnale mobilizacji konserwatywnego elektoratu i zagrożeniu dla planów „domknięcia systemu” obecnej koalicji.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X