I niech nikt nie mówi, że klika Tuska nic nie robi. Po wykrytej w porę przez PiS aferze wiatrakowej, po uderzeniu w Orlen, po zapowiedzi likwidacji CPK i zaprzestania inwestycji w elektrownie jądrowe... a listę tę można by ciągnąć, media informują o możliwości likwidacji Wód Polskich, przedsiębiorstwa zajmującego się m. in. pracami regulacyjnymi na polskim odcinku Odry.
Nowa koalicja na poważnie bierze pod uwagę likwidację Wód Polskich – donoszą media. To by oznaczało prawdopodobnie podwyżkę opłat za wodę.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zostało utworzone za rządów PiS, w 2018 r. Rządzący wskazywali, że centralizacja zarządzania wodą wpłynie pozytywnie na cały system, a także ochroni Polaków przed nadmiernym wzrostem cen. Instytucja blokuje bowiem podwyższenie opłat za wodę i ścieki, czego domagają się samorządy.
"Rekordziści chcą podwyżki o 500 proc. Średnio mowa jednak o wzroście rzędu 30-40 proc. Spółki i samorządy alarmowały, że brak podwyżek grozi m.in. przerwami w dostawach wody i zahamowaniem inwestycji. Zmiany – ich zdaniem – są konieczne w związku z wysoką inflacją" – opisuje portal money.pl.
Samorządowcy zaapelowali do premiera Mateusza Morawieckiego, aby przywrócono im kompetencje dot. ustalania taryf (wcześniej to właśnie samorządowcy zajmowali się opłatami, zanim zadanie to trafiło do Wód Polskich). Rząd odpowiadał, iż woda to dobro wspólne, a więc nie może być droga.
Teraz może się to zmienić, ale cóż - lepiej mieć drogi prąd, gaz i wodę i Tuska przy władzy niż niższe ceny z tym okropnym PiS-em.
Przy okazji warto także zauważyć, że wszystkie planowane posunięcia w sferze inwestycyjnej - czytaj: odstąpienie od nich, leżą w interesie podupadającej gospodarki niemieckiej. Tak też będzie i w przypadku Wód Polskich, które odpowiadały i odpowiadają za udrożnienie żeglugowe naszych rzek.
Przecież tylko po to jest likwidacja Polskich Wód, żeby żadnego udrażniania dróg wodnych nie było.
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) December 6, 2023
Żegluga rzeczna tak - ale tylko w Niemczech. https://t.co/S4k2jyDbAf