Ekipa Tuska ruszyła z gorliwością z polityką sprzyjającą Niemcom. Wstrząsającą listę dotychczasowych "dokonań" w tej mierze opublikował portal wpolityce.pl. My publikujemy ją właśnie z tego źródła.
1. Odepchnięcie Polski od Odry
"Ministra Klimatu" Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała powstanie nowych parków narodowych. Jeden z nich ma obejmować rejon Dolnej Odry, co uniemożliwi Polsce zorganizowanie tam żeglugi śródlądowej. Międzynarodowa koalicja „Czas na Odrę” sama przyznała, że po stworzeniu tam parku narodowego większość trasy wodna będzie mogła być wyznaczona przez Niemcy i z korzyścią dla niemieckiej gospodarki.
2. Utrącanie projektu CPK
Nowym szefem przedsięwzięcia został z ramienia koalicji 13 grudnia osłąwiony Maciej Lasek. To zdecydowany przeciwnik budowy CPK w ogóle, w retoryce rządowej mówi się o megalomanii, w analizach eksperckich - o potencjalnej konkurencji dla Niemiec. Niedawno okazało się, że Maciej Lasek był osobistym klientem Barbary Czerniawskiej, odpowiedzialnej za Inicjatywę Społeczną „Nie dla projektów CPK w całej Polsce”.
3. Zgoda na pakt migracyjny
20 grudnia w UE osiągnięto porozumienie ws. „głównych elementów” paktu migracyjnego. Założenia zawierają wytyczne dotyczące szczególnej kontroli pozaeuropejskich przybyszy ale w zakresie relokacji imigrantów zakładają albo przyjęcie ich do kraju, albo wpłatę do budżetu Unii Europejskiej.
4.. Proniemiecka propaganda
Spacyfikowanie programu TVP INFO i „Wiadomości” nieprzypadkowo zbiegło się w czasie z decyzjami na szczytach UE dotyczących imigracji. Sparaliżowanie telewizji publicznej uniemożliwiło informowanie Polaków o niemieckiej polityce wobec imigrantów, zaś program „19:30” jest poprawny politycznie do tego stopnia, że w rocznicę Powstania Wielkopolskiego mówił o zrywie przeciwko „Prusom” a nie „Niemcom”.
5. „Depisyzacja” według niemieckich instrukcji
Choć minimalizowanie wpływów poprzedniej ekipy rządzącej jest w polskiej demokracji powszechne, to polityka Tuska po 13 grudnia pokrywa się z zaleceniami niemieckiej prasy. I tak np. berliner-zeitung.de pisał już w I połowie grudnia, że nowa koalicja „próbuje uczynić kraj ponownie demokratycznym przy użyciu metod niedemokratycznych”, zaś „Die Welt” zachęcało do deprecjononowania posłów PiS broniących mediów publicznych przed bezprawnym przejęciem.
"Ale już rozpoczęte procesy podporządkowywania polskiego interesu niemieckiej racji stanu nie wyczerpują tematu. Wiele wskazuje na to, że nowy rząd podejmie kolejne kroki w tym kierunku. I tak weryfikacja zamówień MON na uzbrojenie z Korei Południowej prawdopodobnie doprowadzi do zakupów z Niemiec, zaniechanie starań o reparacje od Niemiec za II wojnę światową oraz ograniczenie rozbudowy infrastruktury portu w Świnoujściu wydają się być nieuniknione. W przypadku tego ostatniego Julian Barlen, polityk SPD z Meklemburgii już wyraził nadzieję, że z Donaldem Tuskiem uda się porozumieć w tej sprawie", czytamy w portalu.
Wpolityce.pl informuje, że Tusk nie zgłosił ani do Komisji Etyki Poselskiej ani nie wniósł do sądu sprawy nazwania go przez Jarosława Kaczyńskiego „niemieckim agentem”. Zastanawiające.