– Inne kraje, biorąc pod uwagę liczbę ich ludności, też przyjęły wielu uchodźców. Niemcy nie zostały pozostawione same sobie i nie powinny udawać męczennika – oświadczył Donald Tusk w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild".
W ocenie przewodniczącego Rady Europejskiej oskarżenia, że otwarte granice niemieckie spowodowały kryzys migracyjny, są nieprawdziwe. Zdaniem Tuska, kanclerz Niemiec Angela Merkel "łączy poczucie odpowiedzialności, moralności i wartości", które według przewodniczącego RE są fundamentem Europy.
W rozmowie z "Bildem" były polski premier przekonuje, że nawet Europa nie może przyjmować uchodźców w sposób nieograniczony i - jak twierdzi, Niemcy też to teraz zrozumiały. Tusk dodaje, że pierwszym punktem zwrotnym kryzysu migracyjnego było zamknięcie granicy grecko-macedońskiej, a kolejnym - podpisane przez Brukselę umowy z Ankarą. – Teraz sytuacja jest pod kontrolą – ocenia przewodniczący RE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niemiecka prasa: Rośnie nielegalna migracja przez granicę z Polską