Tusk kolejny raz stchórzył przed rolnikami... Chcą rozmowy, ale bezskutecznie
"Rolnicy, którzy podjęli strajk okupacyjny w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nadal tam przebywają", powiedziała dziś w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka resortu Małgorzata Książyk. I jak dodała - obecnie nie są z nimi prowadzone oficjalne rozmowy. Szef MRiRW rozmawiał z protestującymi we wtorek. Jak ustaliło Radio ZET, dziś nie dojdzie także do spotkania z premierem Tuskiem. Zdaniem rolników - ministerstwo zwodzi ich w kwestii marcowych porozumień dotyczących dopłat i tranzytu ukraińskiego zboża.
Wczoraj wieczorem MRiRW informowało w komunikacie, że "w późnych godzinach wieczornych w ministerstwie trwają rozmowy ministra Czesława Siekierskiego z przedstawicielami protestujących rolników, którzy 19 marca br. podpisali w Jasionce uzgodnienia z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi". Rozmowy - jak podał wówczas wiceszef MRiRW Michał Kołodziejczak - prowadził minister Czesław Siekierski.
Dziś rzeczniczka resortu Małgorzata Książyk przekazała, że rolnicy nadal są w budynku ministerstwa. Wskazała jednocześnie, że "obecnie nie są prowadzone żadne oficjalnie rozmowy z nimi". Jak dodała, w resorcie, oprócz przedstawicieli Solidarności Rolników Indywidualnych, obecni są też rolnicy reprezentujący organizacje, które podpisały porozumienie w Jasionce.
Rolnicy okupują budynek Ministerstwa Rolnictwa. Spędzili w nim całą noc. Domagają się spotkania z Donaldem Tuskiem i realizacji postulatów przedstawionych w Jasionce. Niedługo pozostali rolnicy mają dołączyć do protesty#protest #rolnicy #rolnictwo #tusk #mrirw pic.twitter.com/n4Mi1lXlUs
— Agro Profil Magazyn Rolniczy (@AgroProfil) April 3, 2024
Przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych Tomasz Obszański w rozmowie z portalem Tysol.pl poinformował wczoraj, że rolnicy rozpoczynają strajk okupacyjny w resorcie rolnictwa. Domagają się, by na rozmowy z nimi przyjechał premier Donald Tusk. Z ustaleń Radia ZET wynika jednak, że dziś do takiego spotkania nie dojdzie.
"Jako rolnicy wykonaliśmy gest dobrej woli, ale do tej pory nie zostało nic zmaterializowane. Nie ma żadnych konkretów. Robimy strajk okupacyjny, zostajemy w ministerstwie, byśmy mogli porozmawiać z panem premierem. Pan premier ma przyjechać do nas i rozmawiać, byśmy ustalili sobie pewien schemat działania, żeby wypracować szereg rzeczy, które dzisiaj są potrzebne i dla rolników i dla państwa polskiego", mówił Obszański.