Pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Francji Francois Hollande'a odbyły się w piątek w Warszawie polsko-francuskie konsultacje międzyrządowe.

- Przede wszystkim obaj oceniliśmy to, co zdarzyło się w Wilnie - to ważne, że Europa mówi dziś jednym głosem, mówi, że zbliżenie między Ukrainą a Unią Europejską stało się faktem, że drzwi dla Ukrainy są otwarte - podkreślił polski premier. Zaznaczył, że sam proces negocjacji z Ukrainą powoduje zbliżanie się standardów ukraińskich do standardów europejskich.

- Dla nas obu jest oczywiste, że ta historia nie zakończyła się na spotkaniu w Wilnie i będziemy czekali, pracując nadal nad zbliżeniem z naszymi wschodnimi sąsiadami. Być może w przyszłości taka strategiczna wyobraźnia przywódców ukraińskich pozwoli im na podjęcie decyzji, które w naszym najgłębszym przekonaniu są potrzebne i Europie, i Ukrainie - powiedział Tusk.

Szef polskiego rządu podkreślił również, iż cieszy się, że obywatele Ukrainy pokazali w ostatnich dniach swą determinację i gotowość do bliskiej współpracy i do integracji narodów europejskich z narodem ukraińskim. - To być może nawet jest ważniejsze w tym strategicznym procesie niż brak decydującego podpisu ze strony prezydenta Ukrainy - ocenił Tusk.

Wyraził też przekonanie, iż "Europa pozostaje tak atrakcyjnym modelem dla przygniatającej większości państw świata - nie tylko ze względu na pozycję gospodarczą - że prędzej czy później także przywódcy Ukrainy nabiorą więcej determinacji i odwagi w tym procesie zbliżania Ukrainy i UE".

Dziś zakończył się szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie; wbrew wcześniejszym planom nie podpisano umowy o stowarzyszeniu UE-Ukraina.