W wywiadzie dla Super Expressu kandydat PO na prezydenta odniósł się do tego, jak postąpi jeśli na jego biurku znajdą się ustawy budzące szerokie kontrowersje w społeczeństwie jak m.in. ta, dotycząca zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce.
Kandydat PO na prezydenta udzielił wywiadu dla "Super Expressu", w którym przyznał, że długo zastanawiał się, czy kandydować. – Myślałem nad nią sześć dni, bo byłem przygotowany na realizację pełnego programu w Warszawie, ale sytuacja w Polsce dojrzała do tego, że trzeba było to wyzwanie podjąć – powiedział.
Rafał Trzaskowski odpowiedział także, co zrobi jeśli na jego burko trafi ustawa dotycząca aborcji czy związków partnerskich.
– Chcę zadbać o związki partnerskie i chcę dbać o prawa kobiet i bronić mniejszości przed przejawami nienawiści – zapowiedział. – Nie jestem natomiast zwolennikiem zaostrzania prawa aborcyjnego. To jasne. Dziś w kampanii wyborczej otwieranie debaty o aborcji zakończyłoby się jednak wyłącznie awanturą polityczną – dodał. Jak podkreślił, wzbrania się przed mówieniem, czy zawetuje ustawę X czy Y, bo "diabeł zawsze tkwi w szczegółach". – Dziś ludzie żyją problemami podstawowymi - czy nadal będą mieli pracę, czy ich bliscy są bezpieczni… – wskazywał prezydent Warszawy.