Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który jest gorliwym zwolennikiem przesiadania się z samochodów osobowych do zatłoczonej i kursującej nieregularnie komunikacji miejskiej, kontynuuje walkę z użytkownikami osobówek. Podlegający mu Zarząd Dróg Miejskich podjął decyzję o likwidacji pasa ruchu na jednej z kluczowej dla miasta ulic.
Na ulicy Kleszczowej od strony Ronda Ronalda Reagana w kierunku Ronda Miasta – Ogrodu Włochy rozpoczęło się skracanie pasa ruchu dla pojazdów. Częściowej likwidacji uległ lewy pas ruchu, a w jego miejscu został położony czerwony separator.
Zapora postawiona przez drogowców przyczyni się do zatamowania ruchu w dzielnicy Włochy, a tym samym zwiększenia emisji toksycznych dla atmosfery spalin. Doskonale dbający o stan powietrza oraz stężenie smogu magistrat po raz kolejny nie tylko utrudnia życie kierowcom, ale także przyczynia się znaczącą do zanieczyszczenia środowiska.
Warto również zwrócić uwagę na kwestie bezpieczeństwa. Nowopowstała konstrukcja nie jest w stanie pozwolić na wykonanie manewru w przypadku niebezpiecznej sytuacji, a także utrudnia ustąpienie drogi pojazdowi uprzywilejowanemu. W związku separatory nie tylko przyczynią się do większych korków, ale będą realnie zagrażać życiu użytkowników jezdni.
Mieszkańcy dzielnicy są oburzeni skutkami prac drogowych, a o ich przebiegu poinformowało Włochowskie Forum. Poniżej prezentujemy pełną treść wpisu.
Ulica Kleszczowa już nie taka przyjazna Dzisiaj w godzinach przedpołudniowych drogowcy działający z polecenia Zarząd Dróg Miejskich Warszawa rozpoczęli skracanie jednego z pasów ruchu na ulicy Kleszczowej od strony Ronda Ronalda Reagana w kierunku Ronda Miasta - Ogrodu Włochy. Częściowej likwidacji uległ lewy pas ruchu, a w jego miejscu został położony czerwony separator. O sprawie jako pierwsza napisała Fundacja WŁOCHY 2030, a z nami bezpośrednio skontaktowało się dwoje mieszkańców dzielnicy. W naszej ocenie rozwiązanie, które zastosował Zarząd Dróg Miejskich Warszawa w celu teoretycznego poprawienia bezpieczeństwa osób przechodzących w tym rejonie przez przejście dla pieszych, tylko pogorszyło sytuację. Nie tylko zlikwidowano odcinek pasa, który ze względu na swoje położenie pozwalał kierowcom na lepszą widoczność i tym samym szybsze zauważenie pieszego wchodzącego na przejście, to dodatkowo likwidacja części pasa zmniejszyła przepustowość i tak korkującej się w godzinach popołudniowych drogi. Dodatkowo Zarząd Dróg Miejskich Warszawa na rok 2019 r. planował tzw. aktywne przejście dla pieszych, które gdyby powstało, podniosłoby realny poziom bezpieczeństwa osób przechodzących przez ulicę. Inwestycja jednak nie została zrealizowana i zamiast nowoczesnego przejścia przez jezdnię, mamy to, co zastaliśmy dzisiaj.