Przejdź do treści
9:10 Pakistan: Co najmniej 12 pakistańskich żołnierzy zginęło w nocy z piątku na sobotę w zasadzce zorganizowanej przez talibów w północno-zachodniej części Pakistanu, niedaleko granicy z Afganistanem
7:26 Dron, który spadł w okolicach Oleśna w powiecie elbląskim (woj. warmińsko-mazurskie), był obiektem, który wleciał w nocy z wtorku na środę najdalej w głąb Polski. Prokuratura podała, że znaleziono go na polu uprawnym
W Republice Adrian Stankowski zaprasza na program "Polityczne podsumowanie tygodnia". W sobotę o godz. 10:55 jego gośćmi będą: Marek Suski (PiS), Jolanta Milas (PSL), Anna Świergocka (Konfederacja) i Anna Mrowińska (Republikanie)
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Bochnia zapraszana protest przeciwko masowej imigracji i edukacji zdrowotnej, 13 września, g. 10, pod pomnikiem gen. Leopolda Okulickiego, Bochnia
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Opoczno zaprasza na spotkanie autorskie byłego Prezydenta RP Andrzeja Dudy w poniedziałek, 15 września, o godz. 17:00 w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego, ul. Kwiatowa 1A, Opoczno
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza na protest „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!” w niedzielę, 21 września, godz. 15:00, ul. Długa 46/47, przed Ratuszem Głównego Miasta
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Zgorzelcu zaprasza na Marsz Dla Życia i Rodziny, 13 września (sobota), g. 16, przemarsz od Kościoła p.w. Św. Jadwigi Śląskiej od Kościoła p.w. Św. Józefa Robotnika. Dla dzieci przewidziano okolicznościowe koszulki oraz atrakcje
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Toruń zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem i Krzysztofem Szczuckim, 19 września (piątek), g. 18, HOTEL FILMAR ul. Grudziądzka 39-43, Toruń
Wydarzenie Klub "Gazety" Polskiej Skierniewice zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej imigracji, 20-21 września od godz. 9, podczas Skierniewickiego Święta Kwiatów Owoców i Warzyw przy ul. Wita Stwosza naprzeciw Kina "POLONEZ"
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Częstochowa zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej migracji w każdą sobotę i niedzielę września od 12 tej do 17 tej pod Jasną Górą przy wjeździe na parking od ul. Klasztornej
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Łukowie zaprasza na powiatowe obchody 86. rocznicy agresji związku sowieckiego na Polskę oraz 28. rocznicy ustawienia na łukowskim cmentarzu "Krzyża Katyńskiego", 17 września, g. 17, Cmentarz św. Rocha, Łuków.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Olecko zaprasza na pikietę po hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji", 17 września, g. 18, pod Biurem Poselskim PO, ul. Kolejowa 6, Olecko
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Kraków Marek Michno, Ryszard Majdzik zaprasza na protest w 86. rocznicę napaści Rosji na Polskę, 17 września, g. 18, Urząd Wojewódzki, ul. Basztowa 22. Następnie przemarsz na pl. Matejki
Wydarzenie: 17 września rocznica napaści Rosji na Polskę. Na protest w Krakowie, przed Urzędem Wojewódzkim, zaprasza ROG Kraków i organizator Ryszard Majdzik. Początek o godzinie 18.00, a następnie przemarsz na Plac Jana Matejki
Ważny komunikat: XI Nadzwyczajny Zjazd Klubów „Gazety Polskiej” jest wydarzeniem zamkniętym, przeznaczonym tylko dla Klubowiczów „Gazety Polskiej”. Zapraszamy do oglądania relacji w Tv Republika
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP NBP informuje – prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Dzięki przemyślanym inwestycjom NBP ma już ponad 515 ton złota. Jego wartość przekroczyła 211 mld zł, a łączna wartość wszystkich rezerw dewizowych NBP wyniosła ponad 953 mld zł.

Trump został królem polowania! Jaka czeka nas przyszłość?

Źródło: YouTube

A więc Donald Trump został królem amerykańskiego polowania, choć sondaże uparcie wskazywały Clinton. Media w USA koronowały kandydatkę Demokratów na długo przed wyborami – ale obywatele Stanów Zjednoczonych zadecydowali inaczej. Europa w szoku - pisze Ryszard Czarnecki.

 Na spotkaniu ministrów finansów UE (ECOFIN), które odbyło się w przeddzień wyborów w USA tylko przedstawiciele dwóch państw wskazali na Trumpa jako na zwycięzcę. Był to Polak Mateusz Morawiecki i szef resortu finansów Chorwacji. W środowy poranek miliony Europejczyków obudziło się totalnie zaskoczonych, ponieważ uwierzyli mediom na Starym Kontynencie, a także bardzo wielu komentatorom, analitykom, ekspertom, etc., że zwycięstwo Hilary Diane Rodham Clinton jest pewne. Co więcej: spora część obywateli krajów Europy wcale się tym nie zmartwiła. W ten sposób tak naprawdę zademonstrowali swój stosunek do własnego - unijnego lub (i) krajowego establishmentu, który nachalnie popierał Clinton i atakował, według przyjętego w USA schematu, Trumpa. Znam wielu ludzi, którzy mieli do Trumpa jeszcze wiosną tego roku stosunek sceptyczny, ale zmienili go, gdy zobaczyli kto w Polsce (ale nie o Polskę tylko chodzi) go popiera. U nas było to czytelne. Ci sami, którzy atakowali Jarosława Kaczyńskiego i PiS, uderzali w Trumpa. Charakterystyczne, że identyczny mechanizm ma miejsce na arenie międzynarodowej. Te same elity (pseudoelity) unijne, które w ostatnich miesiącach nachalnie wtrącały się w sprawy wewnętrzne Rzeczpospolitej i Węgier, stawiały pod pręgierzem kandydata Republikanów.

Kandydat ruchu społecznego

Trump wygrał, mimo że zebrał co najmniej dwa razy mniej środków finansowych niż jego konkurentka, a w kluczowych stanach („swing-states”) nawet kilka razy mniej. Ciekawe jednak, że ilość jego darczyńców była większa niż kandydatki Demokratów. Zadziałał ten sam mechanizm, co osiem lat wcześniej w kampanii prawyborów w pojedynku między Hilary Diane Clinton a Barackiem Husseinem Obamą. Obama Anno Domini 2008 i Trump Anno Domini 2016 potrafili uczynić ze swej kampanii ruch znacznie wychodzący poza struktury partyjne, który porwał rzesze obywateli – wielu z nich zagłosowało także portfelem. Nie dziwi zatem, że oficjalny Facebook Trumpa miał kilkaset tysięcy (!) fanów więcej niż Facebook byłej Sekretarz Stanu.Wiedziony albo genialną intuicją, albo posiadając świetnych doradców kandydat Republikanów podkreślał cały czas, że jest kandydatem nie partii, ale ruchu społecznego. To zachęcało ludzi do zaangażowania się w jego kampanię, ale też w gruncie rzeczy odzwierciedlało stan faktyczny. Trump wygrał, bo wyszedł poza struktury Partii Republikańskiej. Clinton przegrała, bo w niewielkim stopniu potrafiła przekonać przeciętnych Amerykanów, że robi tę kampanię nie tylko dla siebie i „dynastii Clintonów”, ale również dla nich.

Ciekawe też były współzależności między związkami obojga kandydatów z elitami ich partii, ale też wyborcami Demokratów i Republikanów. Znacznie większa część elity Partii Republikańskiej wypowiedziała się przeciwko Trumpowi niż elity Partii Demokratycznej przeciwko Clinton. Trump otrzymywał strzały w plecy od liderów własnego ugrupowania, Clinton mogła liczyć na poparcie partyjnego establishmentu, nawet jeśli udzielane ono było bez specjalnego entuzjazmu i z licznymi zastrzeżeniami. Z wyborcami było dokładnie odwrotnie. Sporo tradycyjnych wyborców Partii Demokratycznej nie tyle przerzuciło głosy na Republikanów (casusRonalda Reagana w 1980 roku), co pozostało w domach, wbrew partyjnym elitom. Z kolei wyborcy republikańscy – także trochę na przekór partyjnemu establishmentowi – zdecydowanie opowiedzieli się za Trumpem.

Ataki na Trumpa uwiarygadniały go

Kolejnym powodem zwycięstwa Trumpa było to, że potrafił nakłonić do głosowania na siebie tych, którzy nie głosowali nigdy lub głosowali bardzo rzadko. Ci, którzy wygrażali na „zgniliznę Waszyngtonu” i w związku z tym co cztery lata machali ręką na wybory, uważając, że Republikanie i Demokraci to jedna skorumpowana szajka, tym razem uwierzyli, że Trump – który przecież był przez lata częścią establishmentu – temuż establishmentowi rzeczywiście wydał wojnę. Co więcej: że w tej wojnie może okazać się zwycięzcą. Donalda Trumpa uwiarygadniała totalna wojna toczona z nim przez olbrzymią większość amerykańskich mediów od ponad roku, ale ze szczególną intensywnością od lipca 2016, gdy został oficjalnie nominowany na kandydata Republikanów w wyborach prezydenckich. Nawet jeśli czynione mu zarzuty były rzeczywiście prawdziwe i tak wielu z Amerykanów uznawało to za element spisku przeciwko temu, który chce „rozwalić układ”.

To, co stało się USA w pierwszy wtorek listopada jest czymś historycznym, ale jednak nie wyjątkowym. To bardzo ważna część światowego procesu „buntu mas”, żeby użyć w tym kontekście adekwatnego do sytuacji tytułu książki sprzed stu lat hiszpańskiego myśliciela Jose Ortegi y Gasseta. To, co pisał liberalno-lewicowy filozof z „pokolenia 1898”, którego przywódcą był Miguel de Unamuno, po wieku okazało się idealnie korespondować z miażdżąca krytyką liberalno-lewicowych rządów po obu stronach Atlantyku.

Nie demonizujmy Trumpa – patrzmy mu na ręce

Ale dla nas, Polaków, najważniejsze jednak pozostaje pytanie o , mówiąc wprost, stosunek prezydenta elekta, a od połowy stycznia 2017 roku 45. prezydenta USA, do Rosji i naszego regionu Europy.

Warto w tym kontekście nie ulegać dwom skrajnościom. Jedną z nich jest demonizowanie Donalda Johna Trumpa jako bezmyślnego, czy skrajnie naiwnego, prorosyjskiego polityka, który będzie marionetką w rękach Putina. Myślenie takimi kategoriami jest żenujące intelektualnie i raczej stanowi stary instrument antytrumpowskiej i antyprawicowej propagandy. Zupełnie nie uwzględnia to faktu, że: 1) wśród jego doradców są również (choć, niestety, nie tylko) ludzie jeszcze z administracji Ronalda Reagana, wysocy urzędnicy administracji George'a W. Busha, zaufani ludzie Donalda Rumsfelda czy bynajmniej nie pałający sympatią do Rosji sztabowcy Mitta Romneya. Powiedzmy wprost: w konglomeracie wokół Trumpa są bardzo różni ludzie: od zwolenników ostrego zaostrzenia sankcji wobec Rosji (sic!) po zwolenników dogadania się z Moskwą i to nawet na jej warunkach, gdy chodzi o Europę Środkowo-Wschodnią; 2) Każdy prezydent USA, nawet przy jak największej osobowości lokatora Białego Domu, jest w jakiejś mierze uzależniony od amerykańskiej administracji, Pentagonu, bardzo silnego lobby zbrojeniowego, etc. Jeśli nie dyktują mu polityki zagranicznej, to na pewno po prostu musi się z nimi liczyć; 3) Inaczej niż w Europie, gdzie parlamenty krajowe są, gdy chodzi o politykę zagraniczną, jedynie membraną czy kalką rządu, to w USA rola Kongresu, a więc Izby Reprezentantów i Senatu, jest olbrzymia, nieraz wręcz autonomiczna. Oznacza to, że tradycyjnie sceptyczni wobec Kremla liderzy Republikanów, niemal bez wyjątku odwołujący się do antykomunistycznego, antysowieckiego dziedzictwa Ronalda Reagana nie będą chcieli zagrać w ewentualnym (choć ja w niego nie wierzę) prorosyjskim koncercie Białego Domu). Republikańska większość w obu izbach Kongresu stanowić będzie „hamulec bezpieczeństwa”, gdy chodzi o politykę Białego Domu wobec Rosji.

Ale unikać również należy innej skrajności, która wydaje się być udziałem niektórych moich prawicowych kolegów, polityków i publicystów. Uzasadniona niechęć do niewątpliwie prorosyjskiej działalności Hilary Clinton jako Sekretarz Stanu w pierwszej administracji Obamy skłania ich bezwiednie do obdarzenia Trumpa bezgranicznym zaufaniem i wzruszenia ramion na pytania o rzeczywiście kontrowersyjne w kontekście Putina, Rosji, Krymu i NATO, wypowiedzi Trumpa. Na szczęście prezydent elekt Donald John Trump w swym pierwszym przemówieniu w środę około trzeciej w nocy czasu waszyngtońskiego mówił już jako przyszły prezydent, a nie jak kandydat i unikał rzeczy skrajnych i dziwacznych. Ale lepiej nie wyzbywać się zdroworozsądkowego patrzenia na ręce 45. prezydenta USA, który na szczęście nie jest twarzą resetu USA-Rosja, jak Hilary Clinton, czy nie bredzi o „polskich obozach śmierci”, jak Barack Obama, ale też niestety nie jest niezłomnym wizjonerem jak Ronald Reagan. Uzasadniona niechęć do naszych, krajowych, i zewnętrznych: lewicowo-liberalno-mainstreamowych wrogów Trumpa nie może prowadzić nas do dania mu carte blanche.

Dobrze, że wygrał. Teraz zaczyna się czas stawiania mu, może i trudnych, pytań i takiego ułożenia relacji Waszyngton‒Warszawa, które byłoby optymalne z punktu widzenia polskiej racji stanu. Warto o to walczyć.

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (14.11.2016)

Gazeta Polska Codziennie

Wiadomości

Szef Kancelarii Prezydenta: Polska potrzebuje pół miliona żołnierzy

Tomasz Sakiewicz w Republice o rozwoju klubów „Gazety Polskiej” na całym świecie

Fundacja w Góry Serca zabierze w góry Agatkę

Po półtora roku książę Harry spotkał się z królem Karolem III

Z mapy Polski znikło od 2024 roku co najmniej 19 oddziałów położniczych. I to jeszcze nie koniec

Mercosur nie tylko pogrąży polskie rolnictwo - do naszego kraju trafić może zagrażająca zdrowiu żywność!

Lewactwo świętuje zamordowanie Kirka. Chce też zastraszyć konserwatywnych studentów

Erika Kirk dała świadectwo wiary. Niewiarygodna moc

USA: uznanie Antify za organizację terrorystyczną i kary śmierci

USA: trzęsienie ziemi w Rosji. Magnituda 7,4

Biały Dom opublikował |WIDEO dotyczące Charliego Kirka

Prezydent: drony nad Polską to oznaka słabości Rosji

Aresztowany w sprawie Kirka: Kim jest 22-letni Tyler Robinson?

Sanchez się przełamał. Hiszpania "na wschodniej flance NATO"

Archipelag Madery: polski turysta zniknął w oceanie

Najnowsze

Szef Kancelarii Prezydenta: Polska potrzebuje pół miliona żołnierzy

Z mapy Polski znikło od 2024 roku co najmniej 19 oddziałów położniczych. I to jeszcze nie koniec

Mercosur nie tylko pogrąży polskie rolnictwo - do naszego kraju trafić może zagrażająca zdrowiu żywność!

Lewactwo świętuje zamordowanie Kirka. Chce też zastraszyć konserwatywnych studentów

Erika Kirk

Erika Kirk dała świadectwo wiary. Niewiarygodna moc

Tomasz Sakiewicz

Tomasz Sakiewicz w Republice o rozwoju klubów „Gazety Polskiej” na całym świecie

Fundacja w Góry Serca zabierze w góry Agatkę

Po półtora roku książę Harry spotkał się z królem Karolem III