Do smutnego zdarzenia doszło we wrocławskim zoo. Na wybieg pingwinów przylądkowych dostał się jenot. Jego ofiarą padło 5 ptaków, w tym jedna z największych atrakcji, ulubieniec odwiedzających – Janush. Pingwiny, do czasy naprawy i wzmocnienia zabezpieczeń pozostaną zamknięte na zapleczu.
Wrocławskie zoo poinformowało o zdarzeniu za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Z ogromnym smutkiem żegnamy dziś Shunaj, Joey'a, Mammę, Astrid oraz Janusha, która była ulubienicą nas wszystkich i ambasadorem swojego gatunku - pingwinów przylądkowych - napisało ZOO Wrocław na swoim profilu na Facebooku.
Jak przekazało zoo, o winie jenota świadczą nagrania monitoringu. Drapieżnik po tym jak znalazł się na ptasim wybiegu, zaatakował pingwiny i ich gniazda.
Jak przekazało zoo, wszystkie pingwiny są w tej chwili bezpieczne – zamknięte na zapleczu, a pracownicy sprawdzają zabezpieczenia i zakładają nowe - „antyjenotowe”.
W komunikacie ogród zoologiczny podkreślił, że dotychczasowe zabezpieczenie było skuteczne gdyż w przeciągu ostatnich 4 lat, grupa 55 pingwinów doczekała się 55 piskląt.
Z ogromnym smutkiem żegnamy dziś Shunaj, Joey'a, Mammę, Astrid oraz Janusha, która była ulubienicą nas wszystkich i ambasadorem swojego gatunku - pingwinów przylądkowych – napisało zoo.
Janush, ulubieniec odwiedzających ogród, był pierwszym ptakiem tego gatunku, który odrzucony przez rodziców został wychowany przez pracowników zoo.
(fotografia ilustracyjna - jenot, fot.: pixabay)