Sejm odrzucił w piątek wnioski złożone przez posłów opozycji w sprawie odroczenia posiedzenia do 11 września, oraz ogłoszenia przerwy w obradach do godz. 11. Wnioski zostały złożone w związku z pracami nad projektem PiS dotyczącym m.in. procedury obsadzania stanowisk sędziowskich w SN. Na szczęście dążąca wszelkimi sposobami do utrudnienia i odwleczenia w czasie naprawy wymiaru sprawiedliwości totalna opozycja poniosła klęskę.
Dziś Sejm przeszedł do pracy nad przyjętymi wczoraj przez komisję sprawiedliwości poprawkami do nowelizacji ustaw naprawiających wymiar sprawiedliwości. Praca wielu posłów opozycji, polega jednak przede wszystkim na działaniach w kierunku obstrukcji działań ekipy rządzącej.
Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz złożył wniosek o odroczenie obrad uzasadniają go tym, że przewodniczący komisji sprawiedliwości podczas wczorajszego posiedzenia udzielił niewystarczającej ilości czasu na zadawanie pytań (Piotrowicz skrócił czas do 30 sekund na zadawanie pytań z powodu działać opozycji w kierunku opóźnienia prac komisji a nie realnych działań).
Natomiast Michał Szczerba (PO) złożył wniosek o przerwę, aby "przez ten czas Prezydium Sejmu dokonało analizy wczorajszego posiedzenia komisji sprawiedliwości" w sprawie nowelizacji ustaw o SN i sądach. Obrady komisji określił jako "skandal".
Wniosek o odroczenie posiedzenia poparło 178 posłów, przeciw było 240, zaś wstrzymało się od głosu czterech posłów. Z kolei wniosek o przerwę do godz. 11 poparło 175 posłów, przeciw było 245, zaś sześciu posłów wstrzymało się od głosu.
Sejm przeszedł do głosowania nad zgłoszonymi poprawkami.