Topnieją zapasy krwi. Żołnierze z Braniewa w jeden dzień zebrali 20 litrów tego najcenniejszego leku
Wakacje to czas, w którym bieżące stany magazynowe krwi i jej składników w Polsce drastycznie maleją, dlatego jest ona szczególnie potrzebna. O zgłaszanie się do punktów poboru i oddawanie krwi zwrócił się także do żołnierzy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Minister podkreślił, że służba w armii to przede wszystkim służba społeczeństwu. To zarówno gotowość do obrony państwa z bronią w ręku, jak i niesienie pomocy w różnych sytuacjach kryzysowych. To także zapewnienie, by nie zabrakło krwi niezbędnej do ratowania zdrowia i życia Polaków.
Sytuacja związana z COVID-19 udowodniła, że w obliczu topniejących zapasów tego najcenniejszego leku, trzeba działać szybko i
efektywnie. Po raz kolejny i z pewnością nie ostatni, do akcji włączyli się żołnierze służący w 43. Batalionie Lekkiej Piechoty
w Braniewie, wchodzącym w skład 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Łącznie zebrali blisko 20 litrów krwi, a
otrzymane czekolady i słodycze, zdecydowali się przekazać dla wychowanków Domu Dziecka w Marwicy.
Na pytanie dlaczego warto oddawać krew odpowiada kpr. Krzysztof Caban: "Kiedy siadam na fotelu i zaczyna się donacja wiem, że to co robię jest dobre, a dobro przecież wraca. Ten gest jest potrzebny wielu osobom. W każdej chwili może uratować też życie moje lub moich bliskich. Czy warto? Bez wahania mówię, że życie to największa wartość. Warto oddać krew, która jest przecież najcenniejszym lekiem. Nie możemy jej kupić, możemy jedynie ofiarować.