Jak informuje lokalny portal informacyjny, LM.pl, około 30 ton śniętych ryb wyłowiono do tej pory z jeziora Słupeckiego. "To katastrofa ekologiczna dla naszego regionu", powiedział LM.pl Waldemar Brzeziński, prezes konińskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego.
Informację o niepokojących zjawiskach w akwenie, zakwicie sinic i pierwszych śniętych rybach, starostwo w Słupcy przekazało jeszcze na początku sierpnia. Teraz sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna.
"Martwe ryby leżą przy brzegu, nieopodal słupeckiego deptaku. Wędkarze od ponad dwóch tygodni organizują się i codziennie prowadzą akcję wyławiania i utylizacji ryb", czytamy w lokalnym portalu.
"To jak walka z wiatrakami. Brakuje nam już sił i środków. Czekamy na zmianę pogody i wystudzenie wody. Skala tego, co mamy w Słupcy jest podobna do tego, co dzieje się w jeziorze Dzierżno Duże na Śląsku", informuje szef PZW w Koninie.
Katastrofa ekologiczna w jeziorze Słupeckim to już kolejne tego typu zdarzenie, do którego doszło w ostatnim czasie w Polsce. Informowaliśmy już o śniętych rybach w jeziorze Dzierżno Duże na Śląsku i w IV sekcji Kanału Gliwickiego, a także w jeziorze Dzierzgoń w - gminach Prabuty i Mikołajki Pomorskie.
Jezioro Słupeckie to sztuczny zbiornik wodny znajdujący się na terenie województwa wielkopolskiego, w powiecie słupeckim. Zbiornik został utworzony w roku 1954−1955 na miejscu torfowiska ze spiętrzenia wód rzeki Meszny. Akwen jest bardzo popularny wśród wędkarzy. W wodach jeziora występują: leszcze, płocie, węgorze, karpie, okonie. W przeszłości jezioro było także miejscem organizacji zawodów motorowodnych. Od południa do jeziora przylegają obszary leśne i park miejski Słupcy.
W zimie 2010 roku jezioro było miejscem katastrofy ekologicznej. Na skutek obniżenia poziomu wody lub zanieczyszczeń i związanej z tym przyduchy na brzegach jeziora zalegały tony martwych ryb.
Źródło: LM.pl