Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał dzisiaj redaktora naczelnego Telewizji Republika za naruszenie dobra osobistego posłanki Anny Grodzkiej. Do naruszenia miało dojść poprzez publikację materiałów związanych z płcią i seksualnością posłanki.
Dzisiejszy wyrok potwierdza zeszłoroczną decyzję sądu okręgowego, który zakazał dziennikarzowi naruszania dobra osobistego Anny Grodzkiej m.in. poprzez nazywanie jej mężczyzną.
Zgodnie z wyrokiem, Tomasz Terlikowski nie musi jednak wpłacać 30 tysięcy złotych, tak jak chciała posłanka Grodzka, na kontro Fundacji Trans-Fuzja, która pracuje na rzecz osób transseksualnych.
- Będą kolejne procesy. O co chodzi? O to, żeby nas zakneblować (…) żeby można było mówić o transseksualizmie wyłącznie pozytywnie – tłumaczył na antenie Telewizji Republika Terlikowski.
Jak dodał, chociaż zamierza przestrzegań nakazów sądu „żaden sąd nie skłoni go do zmiany zdania w tej sprawie”. – Prawda i rzeczywistość jest silniejsza niż wyroki sądu – dodał.
Zobacz całość rozmowy z Tomaszem Terlikowskim