W Telewizji Republika, komentarze do wydarzeń z Lublina dotyczących marszu środowisk LGBTQ i kontrmanifestacji przekazali - prosto ze studia Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15 oraz w łączeniu telefonicznym Tomasz Latos z PiS. - Można było przewidzieć ze dojdzie do burd – stwierdził Latos.
Do wydarzeń z Lublina, odniósł się jako pierwszy Tomasz Rzymkowski.
- Ustalmy chronologie wydarzeń. Z wnioskiem o marsz wystąpiły środowiska homoskesualistów. Wydano na to zgodę. Wojewoda Czarnek prosił, by nie organizować tego marszu bo istnieje pewne niebezpieczeństwo. Podważył decyzję prezydenta. Prezydent zgodził się by nie organizować tego marszu. Wyrok naprzeciw wszystkim wydał sąd i pozwolił na manifestację. Potem było co było. Ja nie usprawiedliwiam działań kontrmanifestantów ale było co było. Czy warto było to robić na tydzień przed wyborami? To nie było wydarzenie lokalne, lubelskie. Zjechali się działacze LGBTQ z całej Polski – stwierdził
Poseł Tomasz Latos, odniósł się do reakcji na sytuację ministra Brudzińskiego, który odpowiedział na zarzuty stawiane przez internautów, tłumacząc, ze policja musiała użyć siły by zapewnić bezpieczeństwo manifestujących.
– Zareagował jak powinien. W tego typu sytuacjach można przewidzieć pewne zdarzenia. Można się zastanowić o co chodziło organizatorom, biorąc pod uwagę wszystkie fakty łącznie ze zbliżającymi się wyborami . Można było przewidzieć że dojdzie do burd. To jest brak odpowiedzialności. Środowiska wykorzystują wiele sytuacji do tego by siać niepokój, biorąc pod uwagę, że mamy demokrację i w różny sposób można manifestować poglądy – powiedział Latos.
- Ostatnim znamieniem rządu był Wojewoda. On robił wszystko by do tej manifestacji środowisk homoseksulanych nie doszło. Wykorzystał wszystkie możliwe argumenty. Nic nie tłumaczy tego, że doszło do agresji. Agresja fizyczna jest argumentem dla drugiej strony, że przeciwnicy LGBT to ludzie którzy używają agresji. Czy siły policyjne zachowały się właściwie? Nie dopatrzyłem się zachowań, które byłyby zachowaniami nieodpowiednimi – oznajmił Rzymkowski.
- Wg mnie policja reaguje tak samo w różnych sytuacjach niezależnie kto protestuje. W Polsce mamy wolność. Na okrągło bardzo często można obserwować różnego rodzaju protesty kierowane w różne strony polityczne. Policja tak stara się wszystko prowadzić by nie doszło do niepokojów – powiedział poseł PiS.
Na zakończenie rozmowy, Tomasz Rzymkowski odniósł się jeszcze do słów Grzegorza Schetyny, który powiedział, że należy „strącić PiS-owską szarańczę”.
- To jest język Józefa Goebbelsa. Szarańcza, dobijanie muchy. To kwestia dehumanizacji przeciwników politycznych. Jak to nie ludzie tylko zwierzęta i to paskudne jak szarańcza czy tłusta mucha to wiadomo co zrobić z tłustą muchą. To niezrozumiałe dla mnie jak może powiedizeć tak osoba która pretenduje do stanowiska premiera – oznajmił Rzymkowski.