Trwa dyskusja na temat poparcia rządowego projektu o związkach partnerskich. Politycy PSL mówią stanowcze NIE m.in. adopcji dzieci przez pary homoseksualne, Lewica jak najbardziej ZA, i również Szymon Hołownia i jego partia jest ZA. Czy PSL wreszcie odejdzie z tej lewackiej rodziny?
Jak to zawsze bywa w małżeństwie następują czasami kryzysy, które albo kończą się kompromisem, albo rozwodem. Co wybierze Trzecia Droga ?
Od kilku dni toczy się dyskusja o kształt rządowego projektu ustawy o związkach partnerskich. Pierwsze próby – mocno lewicowe – zwłaszcza, że stoi za tym Pani Kotula, która najlepiej chciałaby wersję hard takiej ustawy, ale musi akceptować fakt, że koalicja 13 grudnia to też przedstawiciele tzw. konserwatywnego środka. Choć zdroworozsądkowy człowiek ma duże trudności w zrozumieniu, jak politycy którzy są katolikami – takimi praktykującymi, a nie tylko od święta – mogą uczestniczyć i legitymizować działania rządu tak antykatolickiego. No ale, to na inny temat.
Dziś PSL jasno stwierdza, że nie poprze projektu jeśli będzie tam: uznanie adopcji dzieci przez pary homoseksualne, pieczy nad dzieckiem partnera etc. Posłanka Urszula Pasławska (PSL-TD) poinformowała, że PSL przygotował projekt ustawy o osobie najbliższej, który jest inny od tego rządowego. I będzie próba przekonania koalicjantów do tego, aby to właśnie ten PSL-owski był projektem nad którym można dyskutować. Oczywiście to nic nie da, zwłaszcza, że dzisiaj partner PSL czyli Polska 2050 oficjalnie przyznała, że popiera rozwiązania lewicowe, a nie PSL-u.
Mamy więc sytuację taką, że oto Szymon Hołownia, który swoją popularność zawdzięcza PR-owemu bajerowaniu katolików, dał zielone światło na lewicowe rozwiązania w projekcie o związkach partnerskich, a z drugiej strony mamy polityków PSL-u, którzy, tak jak dziś Pani Urszula Nowogórska w Republice, powiedziała, że w żaden sposób PSL nie poprze takich rozwiązań, jakie są proponowane w obecnym projekcie.
Jak to się skończy? Czy PSL odejdzie z koalicji? Czas pokaże, na razie wiemy jedno: Szymon Hołownia to po prostu lewicowiec z krwi i kości.
Źródło: Republika