Dziś w nocy w ciągu jednej godziny będzie można zobaczyć nawet sto meteorów. Z 12 na 13 sierpnia przypada maksimum aktywności Perseidów, zwanych „spadającymi gwiazdami”.
Kierownik Planetarium Centrum Nauki Kopernik Weronika Śliwa wyjaśnia, że „spadające gwiazdy”, „to sytuacje, w których natrafiamy na ślad pozostały po komecie krążącej wokół Słońca”.
– Kiedy Ziemia przecina taką pylistą ścieżkę, to prędkość odłamków pozostałych po komecie względem nas wynosi kilkadziesiąt kilometrów na sekundę i wpadając w ziemską atmosferę wywołują spektakularne zjawiska meteorów, czyli świetlistej smugi, za pomocą której śledzimy jak przelatują w ziemskiej atmosferze – mówi naukowiec.
Weronika Śliwa poleca zaleca oglądanie Perseidów na otwartej przestrzeni, w ciemnej okolicy.
– Najlepiej usiąść na leżaku patrząc w północno-wschodnią stronę. Wtedy można zobaczyć ślad po komecie nawet z częstotliwością raz na minutę. Najlepiej oglądać gołym okiem, bez lornetek czy teleskopów, bo chodzi o to, że meteory przecinają prawie całe niebo, więc używając przyrządów, które pokazują tylko mały wycinek nieba, można łatwo przegapić spadające gwiazdy – podkreśla.