Przejdź do treści
17:05 Pilne: Polska wygrała w Rotterdamie z Argentyną 28:25 (14:15) w pierwszym meczu rundy głównej grupy III mistrzostw świata piłkarek ręcznych, których współorganizatorami są Holandia i Niemcy
16:35 Watykan: Papież Leon XIV przyjął w czwartek na audiencji nuncjusza apostolskiego w Rosji, włoskiego arcybiskupa Giovanniego d'Aniello. Do spotkania doszło w czasie, gdy podejmowane są kolejne międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia rosyjskiej agresji
15:28 Była szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini poinformowała w czwartek, że zrezygnowała ze stanowiska rektorki Kolegium Europejskiego. W środę Mogherini usłyszała zarzuty korupcyjne w związku z toczącym się śledztwem o oszustwa
14:52 Wenezuela: zięć rywala Maduro w wyborach prezydenckich skazany na 30 lat
14:36 Nauka: polscy naukowcy współtwórcami gorsetu do leczenia skoliozy u młodzieży
Wydarzenia Zapraszamy na spotkanie otwarte z red. Miłoszem Kłeczkiem 6 grudnia o godz. 11:00 w Lublinie przy ul. A. Grottgera 2 w sali S1
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jastrzębie-Zdrój zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 5 grudnia, godz. 15:30. Carbonarium, ul. Towarowa 7, Jastrzębie-Zdrój
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gdynia zaprasza na spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim. 5 grudnia, godz. 17:30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, I p., Gdynia
Wydarzenie 5 grudnia w Gorzowie Wielkopolskim odbędzie się wiec pod hasłem "Murem za Bąkiewiczem". Sąd Rejonowy, godz. 12:00, ul. Chopina 52, sala 119, Gorzów Wielkopolski
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Nowy Targ zaprasza na spotkanie z Adrianem Stankowskim i Leszkiem Galarowiczem, 6 grudnia, godz. 18:00, Hotel przy ul. Królowej Jadwigi 17, Nowy Targ
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Wejherowie zaprasza na wieczór poetycko-epicki, wystąpią: Paweł Piekarczyk, Piotr Szubarczyk, 6.12, godz.17, sala Jana Pawła II przy Kolegiacie Wejherowskiej ul. Kościuszki, Wejherowo
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem, 7 grudnia, godz.17:00, Aula Solidarności, ul. Łódzka 8/12, Częstochowa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Dzierżoniów zaprasza na spotkanie z wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Elżbietą Witek i senatorem Aleksandrem Szwedem, 7 grudnia, godz. 18.00, ul. Sportowa 1 (sala bankietowa), Bielawa
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Busko-Zdrój zaprasza na spotkanie z wiceprezesami PiS Beatą Szydło i Anną Krupką 8 grudnia o godz. 16:30 w pensjonacie Sanato przy ul. 1 Maja 29 w Busku-Zdroju
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Piotrków Trybunalski zaprasza na spotkanie z prezydentem Stalowej Woli Lucjuszem Nadbereżnym oraz prezydentem Chełma Jakubem Banaszkiem 9 grudnia o godz. 17:30 w sali dolnego kościoła NSJ przy ul. Armii Krajowej 19
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Zielonej Górze i poseł PiS Jerzy Materna zapraszają 11 grudnia o godz. 12:00 do biura poselskiego przy ul. Ciesielskiej 10 na projekcję filmu „Solidarni w więzieniu” autorstwa Marii i Andrzeja Perlaków
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Garwolinie oraz starosta powiatu garwolińskiego zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem oraz Pawłem Piekarczykiem 12 grudnia o godz. 17:00 w Starostwie Powiatowym przy ul. Mazowieckiej 26 w Garwolinie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gorzowie Wlkp. zaprasza na spotkanie z posłami PiS Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem, 12 grudnia, godz. 17:00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Sikorskiego 107, Gorzów Wlkp.
Wydarzenie Klub Gazety Polskie Łochów zaprasza na spotkanie z redaktorem naczelnym "GP", "GPC", prezesem TV Republika Tomaszem Sakiewiczem - 10.12 (środa), godz. 18:00, sala konferencyjna dworca w Łochowie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Głogów zaprasza na projekcję filmu "Solidarni w więzieniu" połączone ze spotkaniem autorskim z Marią i Andrzejem Perlak, 12 grudnia, godz. 17.00, Sala Przy Kościele Św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23, Głogów
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Warszawa oraz Ruch Obrony Granic zapraszają – wraz z Adamem Borowskim – na protest "Stop Totalitaryzmom" 13 grudnia o godz. 15:00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów przy Al. Ujazdowskich 1/3 w Warszawie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Brzozów zaprasza na uczczenie Ofiar Stanu Wojennego 13 grudnia o godz. 18:00 w Bazylice Mniejszej pw. Przemienienia Pańskiego w Brzozowie
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Klub "Gazety Polskiej" Częstochowa zaprasza na spotkanie z Piotrem Grochmalskim 15 grudnia o godz. 18:30 w Auli Tygodnika „Niedziela” przy ul. 3 Maja 12 w Częstochowie
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
Wydarz Klub "Gazety Polskiej" w Wejherowie zaprasza na wieczór poetycko-epicki, wystąpią: Paweł Piekarczyk, Piotr Szubarczyk, 6.12, godz.17, sala Jana Pawła II przy Kolegiacie Wejherowskiej ul. Kościuszki, Wejherowo

"To ja, Andrzej Duda". Wspomnienie katastrofy smoleńskiej - "widzimy się w poniedziałek" [FRAGMENT KSIĄŻKI]

Źródło: andrzejduda.pl

Telewizja podawała coraz gorsze informacje. Nadzieje szybko zostały rozwiane. W katastrofie zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu, łącznie 96 osób. Nie mogłem w to uwierzyć - czytamy we fragmencie książki prezydenta Andrzeja Dudy.

— Dzień dobry, panie prezydencie!
— Dzień dobry! No i wróciłem, pani Aniu.

Bardzo ucieszyłem się na jej widok.

Pani Anna pełni funkcję sekretarki prezydenta od 30 lat. Prezydenci się zmieniają, a ona jest. To profesjonalistka w każdym calu, chodząca dyskrecja. Za nic człowiek nie dowie się od niej, jak funkcjonowali poprzednicy — nie powie ani słowa! Można za to doradzić się w sprawach funkcjonowania samego urzędu. Jak coś działało wcześniej? Dlaczego trzeba to robić tak, a nie inaczej? Czy korespondencja, którą otrzymaliśmy, to coś rutynowego? Pani Ania to chodząca pamięć instytucjonalna kancelarii. Jest przy tym niezwykle miła. Ostatni raz widzieliśmy się w 2010 roku, gdy ze łzami w oczach opuszczałem Pałac Prezydencki. Teraz, w sierpniu 2015 roku, wracałem do znanego miejsca, choć przecież w zupełnie innej roli.

Z Sieni Wielkiej skierowałem się w lewo i wszedłem do Sali Chorągwianej. Wyglądała teraz inaczej, niż ją zapamiętałem. W 2013 roku prezydent Komorowski wyposażył ją w repliki historycznych polskich chorągwi — od Grunwaldu do Solidarności. Ale dla mnie to pomieszczenie już na zawsze pozostało miejscem pożegnania z przyjaciółmi z kancelarii. Trumna przy trumnie, każda owinięta biało-czerwoną flagą. Na jednej — harcerski kapelusz, na innej — bukiecik kwiatów. Przed trumnami rzędy składanych plastikowych krzeseł, na których rodziny mogły czuwać o każdej porze dnia i nocy.

Tutaj przyprowadzano i stąd wyprowadzano kondukty.

Niekończący się maraton pogrzebów. Dwa, trzy, cztery dziennie.
Wojskowe Powązki, Cmentarz Bródnowski, cmentarze poza Warszawą.

Odebranie flagi z trumny i przekazanie wdowie.

Ostatnie obowiązki wobec przyjaciół.

— Andrzej, wygłoś mowę pożegnalną dla Władka. Kilka słów w naszym imieniu — poprosili koledzy z kancelarii.

Mnie, najmłodszego, z najkrótszym stażem. Minęły ponad dwa lata, odkąd przyszedłem do kancelarii, ale wciąż mi się wydawało, że jestem nowy.

Do wypełnionego po brzegi kościoła Świętej Anny wchodziłem z gulą w gardle.

— Gdy coś było nie tak, pan prezydent wskazywał na ciebie i mówił: „Władku, idź”. Zawsze szedłeś i zawsze byłeś niezawodny — powiedziałem, patrząc na katafalk z ciałem Władka Stasiaka.

Ósmego kwietnia towarzyszyłem prezydentowi Kaczyńskiemu podczas wizyty roboczej na Litwie, razem z ministrami Mariuszem Handzlikiem i Pawłem Wypychem. Okoliczności poprzedzające wyjazd do Wilna były trudne. Po dwóch kadencjach prezydenta Valdasa Adamkusa, zaprzyjaźnionego z Lechem Kaczyńskim, prezydenturę objęła Dalia Grybauskaitė, uchodząca za prorosyjską.

Litewski parlament odrzucił projekt ustawy dopuszczającej pisownię polskich nazwisk zgodnie z ich brzmieniem. Był to poważny problem w relacjach z Litwą i cios w polską społeczność. W dodatku prezydent Kaczyński dowiedział się o tej decyzji Seimasu od razu po wylądowaniu w Wilnie. Powstało wrażenie, że był to umyślny afront, manifestacja niechęci i wrogości wobec polskiego prezydenta. Rozmowy toczyły się w oficjalnej, chłodnej atmosferze.

Około godziny dziewiętnastej lecieliśmy z powrotem do Warszawy. Prezydent wydawał się smutny, w refleksyjnym nastroju. Niby z nami rozmawiał, ale wpatrywał się w okno samolotu, za którym panowały ciemności. Mariusz Handzlik, minister odpowiedzialny za sprawy zagraniczne, zasnął. Zajmowałem miejsce obok Pawła Wypycha, z którym byłem zaprzyjaźniony. W pewnym momencie prezydent popatrzył na nas i oświadczył:

— Widzicie, mam już swoje lata. Moje pokolenie powoli będzie odchodzić, a na waszym spocznie ciężar prowadzenia dalej polskich spraw.

Piątek był zwyczajnym dniem roboczym. Miałem sporo pracy jako minister odpowiedzialny za kwestie związane z legislacją i wymiarem sprawiedliwości. Przed budynkiem kancelarii prezydenta przy Wiejskiej spotkałem byłego prokuratora krajowego, posła Zbigniewa Wassermanna.

— O, cieszę się, że pana widzę — powiedział Wassermann, krakowianin, tak jak ja. — Chciałem zaproponować panu prezydentowi ciekawego kandydata na zastępcę prokuratora generalnego do spraw wojskowych. Pracuje w prokuraturze wojskowej i nazywa się Marek Pasionek. Proszę zapytać prezydenta, czy zechce mnie przyjąć w tej sprawie.

Po południu pojechałem do Pałacu, aby przekazać wiadomość od Zbigniewa Wassermana. Sekretarki poinformowały mnie, że prezydenta nie będzie przez cały dzień. Usłyszałem, że nie można mu przeszkadzać, bo przygotowuje się w Belwederze do wystąpienia, które nazajutrz wygłosi w Katyniu.

— Jeśli sprawa jest bardzo pilna, niech pan minister nie jedzie, tylko lepiej zadzwoni.
Tak zrobiłem. Lech Kaczyński od razu zaczął planować, że zajmie się sprawą po powrocie z Rosji.
— Spotkam się ze Zbyszkiem Wassermannem we wtorek, z prokuratorem generalnym w środę, a ty w takim razie przyjdź do mnie w poniedziałek koło południa, jak pozałatwiasz pierwsze sprawy w biurze.
— Dobrze, to widzimy się w poniedziałek.
— Do zobaczenia.

To była nasza ostatnia rozmowa.

Zamknąłem za sobą drzwi gabinetu i pojechałem na Dworzec Centralny. Stamtąd wyruszyłem do domu, do Krakowa. Cieszyłem się na wspólny weekend z żoną i córką.

W sobotę lubiliśmy dłużej pospać. Przed dziewiątą usłyszałem dzwoniący telefon, ale nie bardzo chciało mi się rozmawiać. Ktoś dzwonił jednak tak natarczywie, że Agata podała mi komórkę, abym odebrał. Spojrzałem na wyświetlacz — dzwoniła przyjaciółka rodziny, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku. Pomyślałem, że musiało się coś wydarzyć, skoro chce rozmawiać tak wcześnie.
— Dzień dobry, pani sędzio.
— Andrzej?
— Tak, to ja.

Rozpłakała się.

Miała ponad 70 lat i nie była w pełni sprawna. Zerwałem się i usiadłem na łóżku, próbując ustalić, co się stało.
— W Smoleńsku spadł samolot z prezydentem.

Zacząłem krzyczeć, że to niemożliwe. Po chwili przeprosiłem ją, odłożyłem słuchawkę. Do Agaty i do mnie dzwonili kolejni znajomi, by sprawdzić, czy byłem w samolocie do Rosji.

Telewizja podawała coraz gorsze informacje. Nadzieje szybko zostały rozwiane. W katastrofie zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu, łącznie 96 osób. Nie mogłem w to uwierzyć.

Natychmiast zacząłem organizować wyjazd do Warszawy. W kancelarii panował ogromny ruch, a widok opustoszałych gabinetów łamał nam serca. Zginęli Władysław Stasiak — szef kancelarii, wspomniani sekretarze stanu Paweł Wypych i Mariusz Handzlik, Barbara Mamińska — dyrektor biura kadr i odznaczeń, Izabela Tomaszewska — dyrektor zespołu protokolarnego w gabinecie prezydenta, Aleksander Szczygło — szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Dariusz Jankowski z biura obsługi kancelarii. Zginęło dziewięcioro funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu — wszystkich znałem. Ksiądz Roman Indrzejczyk — kapelan prezydenta RP, chodząca dobroć. Wojciech Lubiński — lekarz prezydenta. Kasia Doraczyńska — niespełna 32-letnia zastępca dyrektora gabinetu szefa kancelarii, podobnie jak ja harcerka. Osierociła czteroletnią córeczkę.

Wieczorem Jarosław Kaczyński dotarł do Smoleńska i zidentyfikował ciało brata. Dzień później zostało sprowadzone do Warszawy.

Dwunastego kwietnia ciało pierwszej damy, przewiezione do Instytutu Medycznego w Moskwie, zidentyfikował jej brat, Konrad Mackiewicz. Zostałem wyznaczony do zorganizowania transportu z Moskwy. Miała mi towarzyszyć Bożena Borys-Szopa, podobnie jak ja podsekretarz stanu w kancelarii, wraz z żołnierzami. Na pokład casy wzięliśmy trzy trumny o różnych krojach — dwie spore i jedną wyraźnie mniejszą. Spośród nich mieliśmy wybrać tę, w której spocznie pani prezydentowa.

Zajęliśmy miejsca w samolocie i patrzyliśmy na trumny, całkowicie zdruzgotani.

Bożena cichym głosem powiedziała:
— Andrzejku, te dwie wyglądają strasznie, jak szafy. Nie możemy do takiej trumny położyć Marylki. Ta trzecia jest subtelna, drobna jak nasza Marylka.
— Dobrze, jeśli tak uważasz, to tak zrobimy.

Wieczorem, po dwudziestej drugiej, byliśmy już w Moskwie. Na lotnisku czekali przedstawiciele strony rosyjskiej i polscy dyplomaci. Nalegali, że przewiozą nas do hotelu, a rano pojedziemy do Instytutu Medycznego. Nie zgodziłem się, chciałem jak najszybciej znaleźć się przy pani Marii i dopilnować, żeby każda czynność odbyła się z należytym szacunkiem.

Kostnica w Instytucie Medycznym była przerażającym miejscem. Spotkaliśmy Konrada Mackiewicza (ironia losu: był pułkownikiem Wojska Polskiego i jako ekspert pomagał komisjom badającym wypadki w lotnictwie wojskowym). Potwierdził, że rozpoznał ciało siostry. Noc spędziliśmy wspólnie na korytarzu.
Personel był kompletnie zaskoczony naszą obecnością, nie wiedzieli, co z nami zrobić.

Później atmosfera nieco się poprawiła, zaproponowano nam kawę, udostępniono pomieszczenie. Przychodzili do nas różni pracownicy, na czele z dyrektorem, który ze zmęczenia zasypiał na krześle.

Wiedzieliśmy, że gdzieś w tym wielkim budynku są ciała naszych kolegów z kancelarii. Usilnie prosiliśmy o możliwość pożegnania się z nimi. Gdy powtarzaliśmy żądania, natychmiast pojawili się funkcjonariusze rosyjskich służb.

— Tak, tak — mówili. — Za chwilę, za godzinę.

I nic się nie działo. Zwodzili nas całą noc. A czas płynął.

Dopiero o świcie zabrano nas do wyłożonej kafelkami piwnicy, do której przywieziono szczątki na metalowych wózkach. Dwa czarne worki były zapieczętowane i oznaczone napisami po rosyjsku: Wypych, Stasiak.

Upewniłem się, że rodzina dokonała identyfikacji. Położyłem ręce na każdym z worków i pomodliłem się cicho.
Później przetransportowano ciało Kasi Doraczyńskiej — odkryte, bez worka. Wyglądała spokojnie, jakby spała.
Na koniec przywieziono odkrytą trumnę z ciałem Marii Kaczyńskiej. Dookoła jej głowy ułożono ciemnobordowe róże. Pomyślałem wówczas, że to piękne i godne pożegnanie pierwszej damy. Rosjanie oświadczyli, że zabierają trumnę, aby ją zamknąć, ale powstrzymałem ich. Zażądałem, by wyszli, tak by brat Marii Kaczyńskiej mógł w samotności ją pożegnać. Ociągali się, wyraźnie nie chcieli nas spuścić z oka. W końcu ulegli i już nie dopuściłem ich do otwartej trumny. Zorientowałem się, że w pokoju obok czekają rosyjscy dziennikarze z kamerami i aparatami. Mieli w planie sfilmować ciało polskiej pierwszej damy! Oczywiście nie pozwoliłem na to.
Poprosiłem naszych żołnierzy, by zamknęli trumnę. Przywieźli ze sobą spawarkę, którą zasklepili wieko metalowego wkładu.

Trumnę wynieśli z budynku Rosjanie w polowych mundurach. Znoszonych, brudnych. Pomyślałem, że to poniżające. Karawan jechał przez ulice Moskwy. Mijaliśmy koszmarne, szarobure postsowieckie osiedla i podupadłe zakłady. Na lotnisku polscy żołnierze z kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, w galowych mundurach, wnieśli trumnę na pokład, w promieniach słońca, pięknych jak ze snu.

Źródło: Republika, andrzejduda.pl

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Prokuratura odmawia śledztwa ws. ingerencji w wybory. Tego samego dnia spotkanie Żurka z aktywistami!

MŚ w piłce ręcznej: Polki pokonały reprezentację Argentyny

Kaczyński w ostrych słowach o działaniach Żurka. "Mamy do czynienia z niezwykle brutalnym zamachem na polską demokrację"

Maduro gotów opuścić Wenezuelę. Warunkiem ma być pełna amnestia dla jego rodziny

Kryzys w NFZ narasta. Minister zdrowia alarmuje o „ścianie” w finansach

Gwiazdy tłumnie pojawiły się na gali „VIVA! People Power 2025”. Czerń królowała na ściance.

CBA stawia poważne zarzuty byłemu wiceministrowi finansów ws. korupcji

Pielgrzymka Papieża dała nadzieję Libanowi

Szczypiornistki w decydującej fazie MŚ. Dzisiaj mecz z Argentyną

Rodzice mówią "NIE" wprowadzaniu obowiązkowej edukacji zdrowotnej

„Strefa zgniotu” przesunięta. Mental narodowy bez zmian

Artykuł sponsorowany

Fox prowadzi Spurs do 15. zwycięstwa w NBA

PKP Intercity kupiło 50 używanych wagonów od Niemców | A. Klarenbach

Rząd odcina pacjentów od badań. Małecki w Republice: „To jedno z najpodlejszych kłamstw koalicji 13 grudnia”

Tusk chce tajnego posiedzenia Sejmu ws. bezpieczeństwie państwa. Czego nie chce ujawnić?

Najnowsze

Prokuratura odmawia śledztwa ws. ingerencji w wybory. Tego samego dnia spotkanie Żurka z aktywistami!

Kryzys w NFZ narasta. Minister zdrowia alarmuje o „ścianie” w finansach

Gwiazdy tłumnie pojawiły się na gali „VIVA! People Power 2025”. Czerń królowała na ściance.

CBA stawia poważne zarzuty byłemu wiceministrowi finansów ws. korupcji

Pielgrzymka Papieża dała nadzieję Libanowi

MŚ w piłce ręcznej: Polki pokonały reprezentację Argentyny

Kaczyński w ostrych słowach o działaniach Żurka. "Mamy do czynienia z niezwykle brutalnym zamachem na polską demokrację"

Maduro gotów opuścić Wenezuelę. Warunkiem ma być pełna amnestia dla jego rodziny